Białystok. Zabójstwo w domu przy Konduktorskiej. Sąd przedłużył areszt dla podejrzanego obywatela Ukrainy

Od podejrzanego pobrano odciski palców i DNA do badań porównawczych śladów zabezpieczonych m.in. na narzędziu zbrodni. Tu nie ma jeszcze wyników ekspertyzy. Jest ważna choćby z uwagi na to, że aresztowany obywatel Ukrainy nie przyznaje się do zabójstwa. Racjonalność jego wyjaśnień i poczytalność mają zweryfikować biegli psychiatrzy. Właśnie zapadła prawomocna decyzja sądu o poddaniu cudzoziemca czterotygodniowej obserwacji.

Zobacz także: Białystok. Zabójstwo na Bacieczkach. Udusił żonę poduszką, a ciało ukrył w drewnianej skrzyni. Jest wyrok

- Czekamy na wyznaczenie terminu przez dyrektora szpitala psychiatrycznego w Choroszczy - informuje płk Radosław Wiszenko, zastępca Prokuratora Rejonowego Białystok-Północ.

Do zbrodni doszło w domu przy skrzyżowaniu ul. Konduktorskiej z ul. Asnyka w Białymstoku. Willę zamieszkiwała grupa cudzoziemców zza wschodniej granicy, którzy przyjechali do Polski do pracy w firmie budowlanej. Wieczorem 2 lipca br. w budynku znaleziono zwłoki 48-letniego obywatela Ukrainy. Miał na ciele kilkanaście ran kłutych i ciętych - były zlokalizowane głównie na głowie, szyi, rękach i tułowiu. Mężczyzna prawdopodobnie próbował się bronić przed napastnikiem, na co wskazuje głęboka rana cięta na wewnętrznej stronie dłoni. Na miejscu zbrodni zabezpieczono dwa noże.

Czytaj też: Brutalny gwałt i zabójstwo pielęgniarki w Białymstoku. Podejrzany zatrzymany w Wielkiej Brytanii (zdjęcia)

Z zeznań białoruskich współlokatorów ofiary, 48-latek pokłócił się ze swoim młodszym rodakiem podczas spożywania alkoholu. Według nieoficjalnych informacji, powodem sporu miała być przynależność Krymu. W pewnym momencie 41-latek chwycił nóż i rzucił się na pokrzywdzonego. Napastnik po całym zdarzeniu uciekł. Po kilkunastu minutach mundurowi odnaleźli go w pobliskich zaroślach. Był pijany i agresywny. Miał zakrwawione ubranie. Od momentu zatrzymania, przebywa za kratkami.