W tym roku podobnie jak i w ubiegłym, upamiętnienie ks. Stanisława Suchowolca ze względu na sytuację epidemiczną, miało skromniejszy charakter. Po mszy świętej i złożeniu kwiatów przy grobie kapłana zamiast tradycyjnego Biegu "Droga do Wolności", Klub Więzionych Internowanych i Represjonowanych zorganizował przemarsz śladami miejsc bliskich księdzu Suchowolcowi. Szlak prowadził m.in. obok Zespołu Szkół Rolniczych, gdzie ks. Stanisław uczył religii i przy plebanii kościoła.
Ksiądz Stanisław Suchowolec od 1986 roku był wikariuszem w parafii Niepokalanego Serca Maryi Panny na Dojlidach. Wcześniej sprawował posługę w Suchowoli, przyjaźnił się z księdzem Jerzym Popiełuszką. Był kapelanem białostockiej „Solidarności" oraz Konfederacji Polski Niepodległej. Zginął w pożarze plebanii kościoła na Dojlidach 30 stycznia 1989 roku. Miał 31 lat. Do dziś nie udało się ustalić sprawców śmierci duchownego.
- Nie wolno nam tego zaniechać, o tej zbrodni musimy pamiętać i nie pozwolić, aby prawda pozostała tajemnicą. Jesteśmy winni to bohaterom naszej historii, a ksiądz Stanisław Suchowolec niewątpliwie był bohaterem - mówił Artur Kosicki.
Zwrócił też uwagę na konieczność dociekania prawdy o sprawcach tragicznej śmierci ks. Suchowolca. Inni zebrani na uroczystości podkreślali również jak ważne jest to, aby pamięć o kapelanie była przekazywana kolejnym pokoleniom.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?