Białystok. Studenci chcą autobusu na kampus UwB. A władza myśli

- Będę przekonywał prezydenta - zapewnia prof. Robert Ciborowski, rektor-elekt Uniwersytetu w Białymstoku.

Prezydent tłumaczy, że trzeba pomyśleć skąd autobus zabrać, żeby „dać” go studentom.

- Bo jeśli jeden zmieni trasę i będzie zajeżdżał pod kampus, to znaczy, że w któreś miejsce nie pojedzie - mówi Tadeusz Truskolaski.

Jest jeszcze jeden ważny aspekt tej sprawy: planowana przebudowa ul. 11 Listopada. Ważne, żeby do czasu jej realizacji nie powstała tu pętla autobusowa, bo to zwiększy szanse na dofinansowanie unijne. Przy ocenie projektu brany jest pod uwagę fakt, czy w ramach inwestycji powstanie nowa obsługa komunikacyjna.

- Jedyną linią z centrum, którą dojedziemy bez przesiadek w pobliże kampusu jest „siódemka”. Autobus zatrzymuje się przy wjeździe na lotnisko. Dwie inne linie to 11 i 23. Nimi jednak nie dojedziemy tu bezpośrednio z centrum. Żaden z tych autobusów nie zatrzymuje się bezpośrednio przy kampusie. Najszybciej na zajęcia można dotrzeć z przystanku „siódemki”. Oddalony jest o jakieś 200 metrów. - Tyle że „siódemka” jeździ rzadko. Marzą nam się częstsze kursy i autobus dojeżdżający tuż pod kampus - mówi studentka Magdalena Grodzka.

Według rektora-elekta Uniwersytetu w Białymstoku prof. Roberta Ciborowskiego najlepszym rozwiązaniem byłoby poprowadzić linię ulicą 11 Listopada.

- Wyjeżdżałby z Placu Uniwersyteckiego, jechał ul. Skłodowskiej i na Placu Katyńskim skręcał w naszą stronę - mówi.

Trudno odmówić mu racji. Tym bardziej że jest nawet miejsce na pętlę - na parkingu przy wlocie ul. Letniska w 11 Listopada, obok warsztatu samochodowego. Jest jednak jedno ale. Miasto planuje przebudowę ul. 11 Listopada i lepiej, żeby do tego czasu nie powstała przy niej pętla. Dlaczego? Bo zwiększy to szanse na dofinansowanie unijne.

- Projekt oceniany jest według różnych wskaźników. Jednym z nich jest to, czy w ramach inwestycji powstanie nowa obsługa komunikacyjna. Jeżeli zorganizujemy ją teraz, to tych punktów nie dostaniemy - wyjaśnia prezydent Tadeusz Truskolaski.

Dodaje jednak, że będzie szukał rozwiązania. Bo przebudowa ul. 11 Listopada to inwestycja na pewno nie na ten czy przyszły rok. A studenci na uczelnię muszą dojeżdżać teraz.

Skoro więc pętla nie może być - przynajmniej na razie - przy ul. 11 Listopada, to trzeba ulokować ją gdzie indziej. Miasto właśnie robi przymiarki.

- Musimy też zastanowić się, skąd zabrać autobus, żeby „dać” go tutaj. Bo jeśli jeden zmieni trasę i będzie zajeżdżał pod kampus, to znaczy że w któreś miejsce nie pojedzie - mówi prezydent.

Profesor Ciborowski ma jednak nadzieję, że miasto szybko rozwiąże problem.

- Tym bardziej, że w przyszłości studentów będzie więcej. Zamierzam rozbudować kampus i przenosić tu kolejne wydziały - mówi.

Ciekawe

O tej części miasta dyskutowano też dwa lata temu. Wtedy dr Adam Turecki w wydziału architektury Politechniki Białostockiej zaproponował, by z ul. 11 Listopada zerwać asfalt i zamienić ją w żwirową alejkę. Powstały w ten sposób ciąg pieszo-rowerowy byłby powrotem do czasów Branickich. Dzisiejszy Park Konstytucji 3 Maja, Las Zwierzyniecki i Las Solnicki stanowiły wtedy jeden kompleks parkowo-leśny. Miejscy urbaniści wpisali ten pomysł do projektu studium zagospodarowania, co zdziwiło nawet samego prezydenta. Czy będzie to kiedyś zrealizowane? - Raczej nie za mojej kadencji - uśmiecha się Tadeusz Truskolaski.