Białystok stara się o wsparcie z Polskiego Ładu. Wnioskuje o 110 mln zł na inwestycje oświatowe, turystyczne i drogowe (zdjęcia)

Sala gimnastyczna jest nam niezbędna, potrzebujemy dobrych warunków do ćwiczeń – mówi Gabriela Sawicz, uczennica V LO.

Interesuje się koszykówką i chciałaby rozwijać tę pasję.

- Mimo chęci w szkole nie ma warunków, musimy ćwiczyć na korytarzach albo grać w pin-ponga w szatni, co przeszkadza innym uczniom, którzy mogą pisać w tym czasie kartkówki lub sprawdziany – dodawała licealistka. - Miejmy nadzieję, że coś się ruszy i uda się nam pozyskać nową salę.

Z kolei Kacper Pietrzak bardzo lubi grać w piłkę.

- W obecnej sali jest to niemożliwe. Zostaje nam boisko, ale nie zimą – dodaje licealista. - Szatnie też są małe, jest w nich za ciasno.

Antoni Ćwikliński, dyrektor V LO, przypomniał, że początki obecnej, w gruncie rzeczy zabytkowej już sali, wiążą się z rokiem 1948.

- Po rozbudowie uczniowie będą tutaj mieli piękne miejsce do poszerzenia swoich pasji i trenowania – podkreśla dyrektor. - Tym bardziej, że dużo licealnej młodzieży uprawia różne dyscypliny w białostockich klubach.

Modernizację sali w V LO przy ulicy Miodowej miasto zgłosiło do kolejnej, otwartej edycji Polskiego Ładu. Z tej puli Białystok chce pozyskać 65 milionów na projekty oświatowe. Takie jak rewitalizacja VI LO, budowę stołówki z aulą przy Zespole Szkół nr 2 oraz termomodernizacje trzech przedszkoli: 36, 49 i 78.

- Udział własny miasta wyniesie ponad 11,5 mln złotych – wskazuje wiceprezydent Przemysław Tuchliński.

Do tej samej edycji programu samorząd zgłosił też projekt dotyczący poprawy infrastruktury turystycznej Białegostoku (zakładane dofinansowanie to 30 mln zł).

- Dzieli się na dwie części: przebudowę Parku Planty i Bulwarów Kościałkowskiego oraz przebudowę ulicy Akademickiej - tłumaczy wiceprezydent.

Te inwestycje miasto planuje zrealizować w latach 2022-2025. Udział własny to 10 proc. – ponad 3,3 mln zł.

Trzeci białostocki projekt zgłoszony do tej edycji Polskiego Ładu dotyczy poprawy warunków komunikacyjnych osiedla Zawady. Zakładane dofinansowanie wynosi 5 mln zł. Inwestycja przewiduje budowę ulic Liliowej, Orląt Lwowskich i Jana Zamoyskiego. Mają być zrealizowane do 2024 r. Wkład własny skalkulowano na poziomie ponad 34 proc. – 2,6 mln zł.

Dwa wnioski miasto złożyło też w ramach kolejnej edycji programu dla gmin, w których w czasach PRL-u znajdowały się Państwowe Gospodarstwa Rolne. W przypadku Białegostoku chodzi o tzw. szklarnie na Pieczurkach, w których hodowano pomidory w ramach działającego w Ignatkach gospodarstwa ogrodniczego. Z tego tytułu w poprzedniej edycji programu Białystok starał się bezskutecznie o 5 mln dofinansowania na rewitalizację dawnej szkoły żydowskiej, w której zamierza umieścić Dom Kultury Śródmieście.

Teraz do programu popegeerowskiego Białystok zgłosiło projekt obejmujący budowę warsztatów o profilu ogrodniczym w Zespole Szkół nr 16.

- Planowane dofinansowanie to 2 mln zł. Deklarowany udział własny wynosi 500 tys. zł, czyli 20 proc. - wylicza wiceprezydent.

Drugi z projektów zgłoszonych do tej edycji programu to rozbudowa układu komunikacyjnego osiedla Bagnówka. Planowane dofinansowanie to 8 mln zł, a udział własny Miasta – 164 tys. zł (ponad 2 proc.). Przypomnijmy, że na tym osiedlu powstanie nowy łącznik między ul. 42 Pułku Piechoty i ul. Wołkowa, na który miasto dostało z poprzedniej edycji Polskiego Ładu promesę na prawie 45 mln. Nie uzyskało zaś dofinansowania na przebudowę ulicy Kluka wraz z budową ronda, oraz na projekt obejmujący poprawę dostępności komunikacyjnej osiedla Ścianka (przebudowa ulic Octowej i Starosielce).

- Niestety, w regulaminie Polskiego Ładu nie zostały wskazane kryteria, według których będą oceniane wnioski. Musimy czekać na zatwierdzoną przez Prezesa Rady Ministrów listę inwestycji objętych dofinansowaniem z programu. Mamy nadzieję, że tym razem, inaczej niż poprzednio, to nie polityka zadecyduje o przyznaniu wsparcia naszemu miastu -mówi wiceprezydent Tuchliński.

Agnieszka Rzeszewska, miejska radna PiS, przypomina, że Polski Ład to kolejny zastrzyk finansowy dla Białegostoku ze strony państwa polskiego.

- Mam nadzieję, że inwestycje z Polskiego Ładu posłużą miastu, a pan prezydent Tadeusz Truskolaski przestanie narzekać na brak pomocy polskiego rządu - dodaje radna. - Co do klucza jakim kierował się urząd w wyborze inwestycji nie mam wiedzy. Być może są placówki, które uważają, że ich potrzeby są pilniejsze.

Zaznacza, że skoro są w pakiecie także inwestycje oświatowe to znak, że doceniono możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych na cele edukacyjne.

- W tej dziedzinie potrzeb jest dużo. Warto więc korzystać z każdej możliwości ubiegania się o pieniądze. Nie zawsze tak było. Przypomnę np. brak wniosków naszego Miasta o aplikację środków z projektu "Asystent osobisty osoby niepełnosprawnej" - podkreśla Agnieszka Rzeszewska.