Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Represjonowane na Białorusi działaczki Związku Polaków dostały mieszkania komunalne od miasta

OPRAC.: red
Irena Biernacka (z prawej) i Maria odbierają klucze od prezydent Tadeusz Truskolaskiego
Irena Biernacka (z prawej) i Maria odbierają klucze od prezydent Tadeusz Truskolaskiego Piotr Łozowik
48 i 38 metrów kwadratowych mają mieszkania komunalne, do których klucze od władz miasta otrzymały Maria Tiszkowska i Irena Biernacka. To działaczki Związku Polaków na Białorusi, aresztowane, więzione i przewiezione do Polski bez prawa powrotu na Białoruś.

Na Białorusi były aresztowane w związku ze swoją działalnością w Związku Polaków na Białorusi (ZPB) i udziałem w społecznych protestach przeciwko władzy Aleksandra Łukaszenki, które rozpoczęły się w sierpniu ubiegłego roku. W Polsce przebywają od końca maja.

- Życzę, by Polska spełniła wszystkie oczekiwania i nadzieje, które w niej pokładacie - mówił w czwartek [16.12.2021] prezydent Tadeusz Truskolaski przekazując działaczka ZPB klucze do mieszkań komunalnych.

Obie panie mają Kartę Polaka. Po przymusowym wyjeździe z Białorusi chcą osiedlić się w Białymstoku, by być jak najbliżej swoich poprzednich miejsc zamieszkania oraz nadal wspierać pozostałych na Białorusi Polaków.

- To jest wzruszający i niezapomniany dzień. Przepełnia nas radość i duma, że Polska o nas nie zapomina - nie kryła wzruszenia Maria Tiszkowska po odebraniu kluczy.

Mieszkania zostały wyremontowane. Obie lokatorki muszą je jeszcze umeblować. Formalnie zostały im wynajęte na czas nieokreślony. Wymagało to odstępstwa od zasad regulujących tryb przyznawania takich lokali. W listopadzie zgodziła się na to rada miasta.

Władze miasta nie ujawniają przy jakich ulicach znajdują się mieszkania. Ze względów bezpieczeństwa. Wiadomo tylko, że są w centrum.

- Reżim Łukaszenki pokazał, że ma długie ręce - mówił prezydent Truskolaski.

Dodał, że kolejnym dowodem represyjności władz w Mińsku jest wyrok, który zapadł w środę, 18 lat karnej kolonii dla męża Swietłany Cichanowskiej, liderki białoruskiej opozycji przebywająca poza krajem.

- Naszym bohaterkom, gdyby wróciły na Białoruś, również grożą bardzo wysokie kary - podkreślił prezydent. - Tylko dlatego, że są Polkami i działały na rzecz naszych rodaków na Białorusi. Dlatego cieszę się, że mogliśmy pomóc. Chcemy, żeby Panie bezpiecznie żyły w naszym mieście i w spokoju mogły kontynuować, choć na odległość, swoje działania na rzecz Polaków, którzy mieszkają na Białorusi

Anna Kietlińska, szefowa białostockiego oddziału Wspólnoty Polskiej, przypomniała, że od trzydziestu lat wspiera ona Związek Polaków na Białorusi.

- On był razem z nami, my byliśmy razem z nim. Pomagaliśmy, przyjaźniliśmy się. Zawsze Związek Polaków na Białorusi mógł liczyć na nasze miasto - mówiła. To Wspólnota Polska wystąpiła z wnioskiem do władz miasta o mieszkania dla obu działaczek ZPB.

Zobacz też: Protest przy granicy. Białorusini domagają się zaostrzenia sankcji wobec reżimu Łukaszenki (zdjęcia)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny