Organizują je w każdą pierwszą niedzielę miesiąca przed Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym.
- Bo w tym szpitalu dokonuje się aborcji eugenicznej, giną dzieci, kilka rocznie - mówił na posiedzeniu komisji Kacper Łaskarzewski, woluntariusz ogólnopolskiej fundacji.
Działa ona od kilku lat, także w Białymstoku, ale dopiero od czterech miesięcy ma kłopoty ze strażą miejską.
- Woluntariusze są nękani przez funkcjonariuszy, którzy nakładają kary za rzekome naruszenie 141 art. kodeksu wykroczeń poprzez treści banerów aborcyjnych. Strażnicy uznają je za nieprzyzwoite. Naszym zdaniem bezpodstawnie - dodał Kacper Łaskarzewski.
Trzy sprawy w sądzie
Tłumaczył, że schemat działania strażników jest zawsze ten sam
- Przychodzą godzinę wcześniej przed rozpoczęciem różańca i gdy się rozstawiamy z banerami wlepiają nam mandaty - mówił wolontariusz. - Oczywiście, odmawiamy ich przyjęcia.
Teraz działacze fundacji mają trzy sprawy w sądzie.
- Muszę państwu radnym powiedzieć, że w kraju zwolennicy zabijania dzieci wielokrotnie podawali nas do sądu. Skutek jest taki, że mamy 120 spraw wygranych - mówił uczestniczący zdalnie w posiedzeniu komisji Mariusz Dzierżanowski, szef fundacji.
Kacper Łaskarzewski zastanawiał się skąd nagle strażnicy miejscy zrobili się tacy nadgorliwi, skoro działacze fundacji od lat używają tych samych plakatów i nie było z tym żadnych problemów. Dopiero cztery miesiące temu optyka straży się zmieniła.
- Zastanawiamy się czy straż miejska nie jest czasem narzędziem politycznym do walki przeciwko nam. Dlaczego straż nie czeka na wyrok sądu i karze nas kolejnymi mandatami? W zeszłym roku rada miasta przyjęła uchwalę o prawach dziecka. Zawarła w niej gwarancje na rzecz promowania praw dziecka, ze szczególnym uwzględnieniem praw dzieci nienarodzonych. My ich bronimy, a działania strażników odbieramy jako szykanowanie nas, zniechęcanie i ograniczanie swobód obywatelskich - wyliczał Kacper Łaskarzewski.
Komendant straży miejskiej wysyła pismo
Wątpliwości te miał rozwiać zaproszony na posiedzenie komisji komendant straży miejskiej. Ale się nie stawił, ani także nikt inny w jego zastępstwie. Dzień wcześniej Krzysztof Kolenda wysłał pismo do przewodniczącego komisji Pawła Myszkowskiego, w którym podkreśla, że Straż Miejska w Białymstoku podczas zgromadzeń antyaborcyjnych wykonuje zadania w zakresie ochrony porządku publicznego oraz współpracuje ze służbami w ochronie porządku podczas zgromadzeń i imprez publicznych.
- W ramach swoich uprawnień strażnicy z inicjatywy własnej lub na zgłoszenie realizują ustawowe obowiązki, w związku z podejrzeniem popełnienia wykroczenia, do których są prawnie zobowiązani
- napisał komendant.
Dodał, że udostępnianie wszelkich danych dotyczących prowadzonych czynności wyjaśniających następuje wyłącznie na podstawie ustawowego upoważnienia osobom wskazanym w ustawie.
- Dane wrażliwe określone ustawowo nie mogą być udostępniane, gdyż podlegają szczególnie ochronie i straż takich informacji nie przekazuje - zakończył pismo Krzysztof Kolenda.
Zobacz też:CZARNY PROTEST W BIAŁYMSTOKU. MANIFESTACJA PRZED RATUSZEM
Radni wzywają komendanta
Paweł Myszkowski powiedział, że po otrzymaniu tej odpowiedzi wysłał do komenda pismo, w którym napisał, że nie kwestionuje podstawy prawnej działalności straży, ani nie oczekuje też udostępnia danych wrażliwych.
- Skoro zaprosiłem stronę skarżącą się, to chciałem usłyszeć też zdanie drugiej strony - mówił przewodniczący.
Radna Katarzyna Siemieniuk zastanawiała się dlaczego straż tak działa wobec uczestników tego zgromadzenia, czy ktoś ich wysyła.
Najostrzej nieobecność przedstawiciela straży miejskiej na posiedzeniu komisji ocenił Piotr Jankowski.
- Domagam się stanowczego działania wobec komendanta i prezydenta. Daleko żenujące pism, to ograniczanie naszego mandatu. Przedstawiciele magistratu maja obowiązek uczestniczenia w posiedzeniach komisji. Nie jesteśmy tu za kare, ale na garnuszku białostoczan, którzy płaca nam dietę, a pensje komendantowi. Stawiam wniosek o to, by wyjaśnił, jakie są faktyczne powody jego nieobecności - tłumaczył radny.
Ostatecznie komisja przyjęła jego wniosek.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?