Białystok. Prezydent Tadeusz Truskolaski dostał podwyżkę pensji, radni diet, a mieszkańcy zapłacą większe podatki od nieruchomości

Zakres odpowiedzialności jaki ciąży na prezydencie miasta wojewódzkiego wskazuje, że powinien mieć wynagrodzenia na maksymalnym poziomie przewidzianym przepisami - uzasadnił Łukasz Prokorym, przewodniczący rady miasta.

Przypomniał też, że podstawą do podniesienia uposażenia jest wejście w życie ogólnokrajowych przepisów. Oznaczało to, że od początku listopada do lamusa przeszło po trzech latach rozporządzenie płacowe z 2018 r., które obcięło uposażenia włodarzy o 20 proc. A ponieważ nowela z 2021 roku wprowadziła także minimalny poziom wynagrodzenia (80 proc. wynagrodzenia maksymalnego), de facto oznaczało to podniesienie uposażeń, bo dotychczasowe maksymalne były znacznie niższe niż obecnie zagwarantowane prawem.

Jak to kształtuje się w przypadku poborów prezydenta Białegostoku? Dzisiejsza uchwała weszła w życie z dniem podjęcia, ale nowe zasady będą obowiązywać od 1 sierpnia 2021 roku (zakłada to rozporządzenie Rady Ministrów). Zgodnie z nimi:

• miesięczne wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 10 770 zł;
• dodatek funkcyjny w wysokości 3450 zł;
• dodatek specjalny w kwocie wynoszącej 30% łącznie wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego (daje to 4266 zł)

W sumie daje to 18 486 zł brutto. To kwota maksymalna jaką może otrzymać włodarz miasta na prawach powiatu do 300 tys. mieszkańców. Zagłosowało za nią 18 radnych ( w tym dwoje z PiS), sześciu się wstrzymało, czterech nie głosowało.

Prezydent będzie otrzymywał też maksymalny 20 proc. dodatek za wieloletnią wysługę lat. W sumie to 2154 zł

Za to trzech radnych było przeciw ustaleniu nowych wysokości diet. O ich podniesienie, zgodnie z nowelą przepisów ogólnokrajowych, wnioskował przewodniczący rady miasta. Powołał się przy tym, na przykłady innych miast, gdzie takie podwyżki przegłosowano. Wskazał też na podobne rozwiązania, na którymi obradował równolegle sejmik.

Przewodniczący zaproponował, by ustalić wysokości diet radnych jako wielokrotności kwoty bazowej ustalonej:

• Przewodniczącemu Rady Miasta – 2,4-krotności kwoty bazowej (poprzednio 1,5),
• Wiceprzewodniczącym Rady Miasta – 2,2-krotności kwoty bazowej (poprzednio 1,3)
• przewodniczącym komisji – 2,2-krotności kwoty bazowej (poprzednio 1,3)
• wiceprzewodniczącym komisji – 2-krotności kwoty bazowej (poprzednio 1,1)
• pozostałym radnym – 1,9-krotności kwoty bazowej (poprzednio 1,0)

Jeśli chodzi o kwotę bazową, to ona nie ulega zmianie i nadal wynosi 1789,42 zł.

Takie zasady podwyżki przegłosowało 17 radnych, trzech się wstrzymało, pięciu nie wzięło udziału w głosowaniu. Trzech - Maciej Biernacki, Tomasz Kalinowski, Sebastian Putra - było przeciw.

Radni przyjęli też jeszcze jedno podwyżkę: podatków od nieruchomości. Białostoczanie od nowego roku zapłacą o 3 proc. więcej za metr kwadratowy mieszkania własnościowego i gruntu. Zwyżka ma przynieść miasto ok. 4 mln zł. wpływów.

- Nikt nie lubi podwyżek, ale tą traktujemy jaką wyjątkowo umiarkowaną. Jest poniżej inflacji, niższa niż ta, która jest dopuszczalna, rekompensująca wydatki bieżące - przekonywał Marcin Moskwa (KO)

Agnieszka Rzeszewska powiedziała, że podwyżka nie spotka się z przychylnością białostoczan.

- Jest jedną z kolejnych dla mieszkańców - przypomniała radna PiS.

Ostatecznie 14 radnych KO było za podwyżką podatków, dwóch (Polska 2050) wstrzymało się, 10 z PiS było przeciw, a dwóch z tego klubu nie głosowało.

Jeśli chodzi o inne kwestie finansowe, to radni zajęli się też pierwszym czytaniem projektu budżetu na 2022 rok przygotowanego przez prezydenta. Zgłosili do niego ponad 30 poprawek. Dotyczą między innymi stypendiów dla studentów, wybiegów dla psów, parkingów, tężni solankowej, inwestycji w placówkach oświatowych czy zwiększenia wydatków na wsparcie sportu. Drugie czytanie, wraz z głosowaniem nad poprawkami i projektem budżetu miasta na 2022 rok, odbędzie się na sesji 20 grudnia.

Radni nie zgodzili się za to, by Zarząd Mienia Komunalnego przejął od spółki Lech nadzór nad zarządzaniem targowiskiem miejskim przy Kawaleryjskiej. Wniosek taki zgłosił prezydent. Jego przedstawiciel pomysł uzasadniał podniesieniem poziomu stabilności prowadzenia przez kupców handlu w tym miejscu. Zmiany w handlu przygranicznym i pandemia spowodowała, że spółka Lech z tytułu działalności na targowisko w 2019 roku zanotowała milionowa stratę. W tym roku też jest prognozowana. Te straty będzie miasto musiało pokryć spółce. By tego nie robić, urząd miejski zawnioskował do radnych o przejęcie nadzoru na bazarem przez ZMK.

Jednak radni się na to nie zgodzili, bo uznali, że potrzebują więcej informacji na temat działalności spółki Lech i tego, czym będzie się zajmować, po zabraniu jej kompetencji odnośnie targowiska. Uchwała nie przeszła, bo radni Forum Mniejszości Podlasie nie wzięli udziału w głosowaniu.