Białystok. Para odpowie w sądzie za oszustwo na 305 tys. zł. Kobieta sprzedała im dom, ale oni nie mieli zamiaru płacić

Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe, która właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie, ustaliła, że w listopadzie ubiegłego roku oboje oskarżeni spotkali się z właścicielką domu w kancelarii notarialnej w centrum Białegostoku.

I w trakcie zawierania dokumentu - zdaniem śledczych - Magda G. i Marek W. wprowadzili właścicielkę w błąd co do zamiaru spłaty należności za kupiony właśnie dom. Chodziło o 305 tysięcy złotych. Nowi właściciele notarialnie zobowiązani się, że zapłacą kobiecie w ciągu trzech dni.

Urzędniczka skarbowa Małgorzata S.-K. skazana za wielkie oszustwo

Pokrzywdzona na pieniądze czekała pół roku. Przez te miesiące oszuści zwodzili ją, przedstawiali coraz to nowe kłamstwa, które miały uzasadnić to, dlaczego jeszcze nie przelali na jej konto pieniędzy. W styczniu oszukana właścicielka zgłosiła sprawę na policji.

W trakcie przesłuchania Marek W. nie przyznał się do zarzutu i nie chciał składać żadnych wyjaśnień. Jego ukochana - która była już dwa razy karana za oszustwa - również zaprzeczała oskarżeniu. Zarzekała się, że razem z partnerem mają zamiar zwrócić pokrzywdzonej pieniądze. Magda G. tłumaczyła, że dotąd to się nie udało, bo poprzednia właścicielka ich domu podała zły numer konta.

Oszustwo na policjanta w Białymstoku. Oskarżony zarzeka się, że był tylko kurierem

Oskarżona 34-latka podkreślała, że na koncie partnera są wystarczające środki. Śledczy sprawdzili: w dniu podpisania aktu notarialnego na koncie mężczyzny było zaledwie 145 złotych.

- Oskarżonym grozi do 10 lat pozbawienia wolności - mówi Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.

Zobacz też: Białystok. Zakończył się proces w sprawie śmierci 10 miesięcznego dziecka