- Zna pani takie powiedzenie: wystroić się jak szczur na otwarcie kanału? Wymyśliłem nowe: wystroić się jak pięciolatek na otwarcie placów zabaw - śmieje się w głos Jarosław Modzelewski, tata Michałka, z którym przyszedł na osiedlowy plan zabaw. - Na początku trudno mi było wytłumaczyć synowi, że ma bana na plac zabaw. Jak mówiłem, że pogrzebie sobie w piasku jak minie epidemia, to się buntował. Chorowanie kojarzy mu się przecież ze szpitalem, a nie z placem zabaw - dodaje Jarosław.
Na razie tylko przysiedli na ławce przy piaskownicy w drodze z zakupów. W ostatnich dniach Michałek korzystał z huśtawki, ale większość urządzeń nadal jest zabezpieczona folią.
Ma się to jednak zmienić w sobotę 30 maja. Na stronie internetowej gov.pl pojawiła się informacja, że od tego dnia będziemy mogli korzystać z siłowni na świeżym powietrzu, placów zabaw, a także z małej infrastruktury leśnej.
- Wielka radość! Nie możemy się już doczekać z Julką. W domu brakuje powoli pomysłów na zabawy, a dzieci też kusi słońce i możliwość spotkania się z rówieśnikami przed blokiem - mówi Anna, mieszkanka osiedla Białostoczek.
- Już się umówiłam z koleżankami, że jak koronawirus już pójdzie, to wyjdziemy na koniki. Zrobimy zawody w mocnym bujaniu - dorzuca mała Julia i pokazuje palcem koniki na sprężynie.
Dzieci na placu zabaw będą mogły się bawić, ale z ograniczeniami. Wciąż powinniśmy zachowywać dystans społeczny, a w miejscach zatłoczonych nosić maseczki ochronne. To oznacza, podczas zabawy z dziećmi na placu zabaw rodzice będą musieli pamiętać o zachowaniu odległości od innych osób. Jeśli nie będzie możliwe utrzymanie zachowanie bezpiecznego dystansowania, wówczas rodzic będzie musiał zasłaniać twarz i nos.
- Liczymy tu na rozsądek rodziców. Maseczek na terenie placów zabaw nie muszą nosić tylko dzieci poniżej 4. roku życia - poinformował Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia.
Wśród zaleceń, które mają być wydane właścicielom lub zarządcom placów zabaw, ma się również pojawiać obowiązek dezynfekcji huśtawek, zjeżdżalni i innych sprzętów. Może być to jednak trudne do wyegzekwowania w praktyce, warto więc mieć ze sobą płyn odkażający.
Tu oglądasz: Prywatne testy na koronawirusa możliwe, ale drogie
🔔🔔🔔