- Najważniejszy problem to oczywiście brak parkingów - przyznaje Andrzej Sapoćko z Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Próbuje wynająć dwa lokale na Lipowej - jeden około 80-metrowy, drugi nieco mniejszy. Zainteresowanie jest, ale na razie bez konkretów.
- A galerie? - pytam. - To też, ale przede wszystkim te parkingi - odpowiada przedstawiciel BSM. Kłopot jest też z sąsiedztwem. W lokalach nie mogą być prowadzone działalności uciążliwe dla okolicznych mieszkańców. Czyli bank - pracujący od 9 do 17 był idealny. Ale już knajpa nie wchodzi w grę. Już z producentem precli, który jest tuż obok był kłopot, bo mieszkańcy protestowali.
- Mieliśmy lokale na Pałacowej czy Krakowskiej i wszystkie poszły w tydzień. Tu tak łatwo nie jest - przyznaje Andrzej Sapoćko.
Oba lokale są po bankach i oba zostały opuszczone w trakcie pandemii. Ale z koronawirusem nie ma to nic wspólnego. Umowy zostały wypowiedziane wiele miesięcy przed kłopotami. Ceny wywoławczej nie ma - wynajmie ten, kto po prostu da więcej.
Cena jest za to w lokalu przy ul. Lipowej 24. Markbud, który jest właścicielem nieruchomości chce 80 zł za metr kwadratowy. I też działalność nie może być uciążliwa. - Kancelaria, albo jakieś biuro - zastanawia się Urszula Kurowska z Markbudu.
Tu też był bank, ale wyprowadził się dawno temu. To też nie ma nic wspólnego z koronawirusem. Ale pracownica Markbudu widzi jednak związek z pandemią. - Ano taki, że ostatnio pojawiło się kilka telefonów. W trzy tygodnie ze trzy, ale wcześniej nie dzwonił nikt - mówi Urszula Kurowska. Ma nadzieję, że lokal da się wynająć.
Zobacz koniecznie nasz serwis: Wspieramy Lokalny Biznes
- Z pięć telefonów ostatnio odebrałem - mówi pan Grzegorz. On w imieniu banku, który miał siedzibę przy ulicy Lipowej, próbuje podnająć lokal. - Odstrasza wielkość - to 110 metrów.
Do pana Grzegorza najczęściej dzwonią przedsiębiorcy, którzy w tym miejscu chcą prowadzić gastronomię. Był też jeden, który chciał otworzyć sklep obuwniczy.
Biuro powstanie w kamienicy tuż obok cerkwi. Właśnie znalazł się najemca. Tak niedawno, że właściciel kamienicy nie zdążył jeszcze zdjąć nalepek z numerem telefonu. Do niedawna było tutaj biuro podróży Rainbow Tours. Wyprowadziło się - a jakże - do jednej z galerii handlowych.
- Tak jak większość branż - przyznaje prawniczka, Joanna Tarnogórska. Jest właścicielką biura Alter Nieruchomości w Białymstoku. - Na Lipowej nie ma gdzie zaparkować, a w galeriach nie ma z tym problemu. 90 procent białostoczan wybierze więc galerie. Ja też - nie ukrywa.
Dla Lipowej widzi szansę. - Ale ceny muszą spaść - nie ma wątpliwości. Wtedy pojawią się tu liczne usługi. Na przykład salony fryzjerskie, kosmetyczne czy biura. - One chowają się po kątach, a powinny być wreszcie widoczne w centrum - uważa Joanna Tarnogórska. - Pamiętam czasy, gdy cena za metr kwadratowy płacono tu 130-150 złotych za metr. Ale te czasy już nie wrócą. Teraz właściciele nieruchomości muszą być elastyczniejsi.
Tu oglądasz: Prywatne testy na koronawirusa możliwe, ale drogie
🔔🔔🔔
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?