Białystok > Lotnisko na Krywlanach - brak porozumienia między władzami a Aeroklubem

Lotnisko na Krywlanach działa normalnie, choć nadal nie ma porozumienia władz Białegostoku z Aeroklubem Polskim. I chociaż władze miasta zagroziły Aeroklubowi nakazem zwrotu nieruchomości, to jak do tej pory wszystko utkwiło w martwym punkcie. Lotnisko działa normalnie - trwa za to ożywiona korespondencja między zainteresowanymi stronami. A dokładnie chodzi o to, że już od ponad roku Aeroklub Białostocki, który w imieniu Aeroklubu Polskiego użytkowuje lotnisko, korzysta z niego bez umowy dzierżawy z właścicielem gruntów, czyli z białostockim magistratem. Do kasy miasta nie wpłynęły też pieniądze z tytułu zaległych opłat za korzystanie z lotniska. Zarządzający lotniskiem Aeroklub Polski chciałby stać się właścicielem budynków znajdujących się na terenie lotniska, zaś pasy startowe chciałby otrzymać w użytkowanie wieczyste - już wiadomo, że na to zgody miasta nie będzie. Jak mówi Radiu Białystok rzecznik magistratu Urszula Sienkiewicz - miasto może się zgodzić jedynie na dzierżawę i to części płyty lotniska. Ma ono zostać zmniejszone, na potrzeby miejskiej inwestycji. W planach na tym terenie ma powstać park naukowo-technologiczny. I w tym punkcie zgoda na zmniejszenie lotniska ze strony Aeroklubu jest. Co dalej - na razie nie wiadomo, bo Aeroklub Polski dopiero od Polskiego Radia Białystok dowiedział się o decyzji białostockiego magistratu. Jak poinformował nas Piotr Niewiarowski z Aeroklubu Polskiego - podejmą decyzję, gdy otrzymają pismo z Białegostoku. To na razie do Warszawy jeszcze nie dotarło.