Ciśnienie panom sięgającym po kryminały, ale też i pewnie paniom podniesie już pierwsza historia. Adrian Bednarek w „Nieznajomej” buduje napięcie czysto erotyczne, by później przejść do serii starannie zaplanowanych krwawych zbrodni, w dodatku nie bez celu. A końcowy suspens tylko utwierdza czytelnika w przekonaniu, że to może nie być stracony czas. I nie jest, przynajmniej dla tych, którzy lubują się w opowieściach żon policjantów, sięgających czasów panoszącej się esbecji. Nie na darmo Hanna Greń swoje opowiadanie zatytułowała „Czarne niebo”.
Jeszcze inną stylistyką posługuje się Marta Guzowska. Jej błyskotliwa „Maryjka” to wyznanie samotnej matki, która urodziła księdzu córkę, a ten co prawda dziecka nie uznał, ale pozwolił jej łaskawie sprzątać na plebanii. Ale nasz lud sprawiedliwy sobą pomiatać nie pozwoli, zatem zakończenie będzie całkiem pomysłowe i… wykorzystujące zaawansowane technologie – nie słowo przeciwko słowu.
W zabieganych czasach opowiadanie, szczególnie kryminale, dla wielbicieli gatunku może być nie lada gratką. Na kilkunastu stronach dostają zupełnie nową, z reguły błyskotliwą opowieść. Akurat do poczytania na rozbudzenie wyobraźni przed snem. Polecam.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?