Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awaria na Włókniarzu. Brygada zniszczyła kupcowi stragan, a administracja każe mu zapłacić. (wideo)

(ab)
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Dziś w nocy popękała instalacja doprowadzająca wodę do stoisk na bazarze Włókniarz. Sprawa wywołała konflikt między kupcami, których lokale zostały zalane a kierownictwem bazaru.

Dopiero rano do mnie zadzwonili, że mam pawilon zalany - denerwuje się Grzegorz Łuniewski, jeden z kupców na bazarze Włókniarz. - Awaria była w nocy, pracownicy bazaru wyłamali roletę, weszli do mojego lokalu, żeby zatkać rurę. Ale przecież mogli po prostu zakręcić główny zawór.

Gdy Grzegorz Łuniewski przyjechał rano na bazar, zastał swój pawilon otwarty na oścież, zamykającą go roletę wyłamaną, zalaną szafkę. Wszystko z powodu awarii, która wydarzyła się o wpół do pierwszej w nocy. Okazało się, że na siłę weszli do niego pracownicy bazaru w asyście ochrony, by ratować sytuację.

W sumie awaria była w czterech pawilonach.

- Do mnie się nie włamali, tylko na zewnątrz wodę zakręcili - mówi pan Jarosław, inny z handlujących. - Na szczęście mrozu w nocy nie było, by płytki by popękały.

Łuniewski zdenerwował się, bo nie dość, że lokal zalany, to jeszcze od kierownictwa bazaru usłyszał, że musi sam pokryć szkody.

- Każą mi płacić za to, że nie ogrzewałem lokalu i nie zabezpieczyłem instalacji - oburza się Łuniewski. - A po co ja mam ogrzewać pawilon, gdy mnie tu nie ma i nie prowadzę działalności.

Za co Łuniewski ma płacić?

- Za to, że w tej chwili większa część rynku nie ma wody - krótko oznajmia Andrzej Kluczyk, kierownik targowiska. - Musieliśmy zakręcić zawór główny. A to wszystko dlatego, że klient nie zabezpieczył instalacji przed zamarznięciem i w efekcie do szło do awarii. Każdy normalny człowiek wie, że przy minus dwudziestu stopniach woda zamarznie i awaria gotowa.

- Jak mamy owinąć te rury, skoro biegną przy samej ścianie? - dziwią się kupcy.

- Nie zapłacę - zarzeka się Grzegorz Łuniewski. - To śmieszne. Jeszcze oni powinni mi zapłacić za to, że instalacji nie zabezpieczyli.

Chciał też dowiedzieć się, kto naprawi roletę w jego lokalu. Bo jak mówi, nie trzeba było jej łamać, bo kierownik targowiska miał klucze do jego lokalu.

- Jak pokryje szkody, to naprawimy - oświadczył kierownik Kluczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny