Kiedy ludzie zasypiają, budzą się słowiańskie strachy, zmory, strzygi. Mogą rozbawić dorosłych, zachwycić dzieci. Co prawda mają wielkie zęby i groźnie toczą wzrokiem, ale największym ich wrogiem, podobnie jak ludzi jest butelka. I tak do końca nie wiemy - czy kolejne sceny "Bestiariusza słowiańskiego" wynikają z alkoholizmu potworów, czy wręcz przeciwnie. Tak czy inaczej - są zabawne, czasem boją się tego, co wyłania się z mroku, bardziej niż widzowie. Aż chce się je przytulić.
Ale za tą zabawną historyjką, przy której dorośli mogą poczuć się dziećmi, a jednocześnie pochichotać przy symbolice czytelnej dla "starszaków" stoją zawodowcy. Bo opieką artystyczną tego w całości lalkowego spektaklu zajęli się Jacek Dojlidko i Agnieszka Makowska, świetna muzykę przygotował Marcin Nagnajewicz, a konsultacji scenograficznych udzieliła znakomita Julia Skuratova.
Rafał Gorczyca, Agata Soboczyńska, Mateusz Stasiulewicz, Maciej Zalewski na scenie teatru szkolnego Akademii Teatralnej w Białymstoku, w czarnych strojach, ukryci pod kapturami, dwoją się i troją, by zaludnić scenę całą menażerią strachów. A że nie muszą mówić ani słowa, z powodzeniem mogą ruszyć w świat z "Bestiariuszem słowiańskim". Trzymam kciuki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?