Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Areszt Śledczy. Ruszyły ekshumacje

Julita Januszkiewicz [email protected] tel. 85 748 95 18
Badania na terenie aresztu odbyły się w lipcu i październiku 2013 roku.  Archeolodzy natrafili wtedy na cmentarzysko. Prace przerwano, bo ludzkie szczątki były pod fundamentami chlewni.
Badania na terenie aresztu odbyły się w lipcu i październiku 2013 roku. Archeolodzy natrafili wtedy na cmentarzysko. Prace przerwano, bo ludzkie szczątki były pod fundamentami chlewni. Anatol Chomicz
Dziś na terenie białostockiego Aresztu Śledczego w Białymstoku ruszają prace ekshumacyjne. Obejmą one rozległy obszar w dawnym ogrodzie więziennym. To kontynuacja wykopalisk z 2013 roku. Archeolodzy natrafili wtedy na zbiorowy grób.

Nie może być tak, że ludzkie szczątki będą pogrzebane pod chlewnią i psiarnią - oburza się prokurator Zbigniew Kulikowski, naczelnik Oddziału Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w białostockim Instytucie Pamięci Narodowej. Prowadzi ona poszukiwania ofiar komunistycznych na terenie białostockiego aresztu przy ulicy Kopernika. Po II wojnie światowej było tutaj więzienie, a tuż obok więzienny ogród.

W lipcu ubiegłego roku w rejonie aresztu natrafiono na trzy szczątki. Zostały one przekazane do Zakładu Medycyny Sądowej w Białymstoku. Prace kontynuowano w październiku. Na terenie dawnego ogrodu (w okolicach chlewni i psiarni) znaleziono grób zbiorowy. Z ziemi wydobyto sześć pełnych szkieletów. Ponadto odkopano też liczne przedmioty, jak kopiejki czy medalik z napisem "Z błogosławieństwem matki, 4 marzec 1927 rok".

- Prace jednak musieliśmy przerwać, gdyż ludzkie szczątki kostne były pod fundamentami budynku dawnej chlewni. By kontynuować badania, trzeba było go wyburzyć - opowiada Zbigniew Kulikowski.

Dziś na terenie dawnych ogrodów więziennych znów rozpoczynają się prace ekshumacyjne. Dokładnie przebadają go naukowcy z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmu w Szczecinie oraz tamtejsi archeolodzy.

- Wykopaliska obejmą duże pole grobowe. Trudno jednak oszacować, na jaką liczbę ofiar możemy natrafić. Ja osobiście podczas ubiegłorocznych prac widziałem około pięciu ludzkich szczątków kostnych wchodzących pod fundamenty budynku dawnej chlewni - przyznaje prokurator Kulikowski.

Archeolodzy przypuszczają, że pod ziemią może się znajdować nawet kilkuset zamordowanych w latach 1944-1956.

Natomiast prokurator Radosław Ignatiew z białostockiego IPN chce pójść dalej i przekopać pomieszczenia wewnątrz aresztu. Chodzi o cele śmierci. Byli tam mordowani ludzie i nie jest wykluczone, że zostały tam ich ciała.

Badania archeologiczne potrwają tu przez cztery tygodnie. W czasie ekshumacji zostaną pobrane próbki DNA, które mają pomóc w identyfikacji ofiar.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny