MKTG SR - pasek na kartach artykułów

80. rocznica powstania Ochotniczej Straży Pożarnej w Studziankach

Piotr Czaban [email protected] tel. 085 710 18 19
Była i parada z wasilkowską orkiestrą dętą
Była i parada z wasilkowską orkiestrą dętą
Wielka uroczystość Ochotniczej Straży Pożarnej ze Studzianek.

Jak najmniej pożarów - tego życzyli strażakom ze Studzianek ich sąsiedzi. Okazją była osiemdziesiąta rocznica powstania Ochotniczej Straży Pożarnej w tej wsi.
Galowe mundury, msza święta, no i orkiestra - to wszystko towarzyszyło wiejskiej uroczystości. Nie zabrakło też przemówień, medali i dyplomów w tym złotego medalu za zasługi dla pożarnictwa przyznanego przez Waldemara Pawlaka, który jest prezesem zarządu głównego OSP RP.

Początki były trudne

Zebrani przed remizą mieszkańcy wsi mogli dowiedzieć się, jak wyglądały początki straży pożarnej w Studziankach.

- Nie zachowały się żadne dokumenty z okresu, kiedy powstawała nasza jednostka. Historia jest oparta na zdjęciach i wypowiedziach tych osób, które pamiętają te czasy - mówił prezes OSP ze Studzianek Edward Dubiejko.

- Osiemdziesiąt lat temu nasza jednostka liczyła dwadzieścia osób. Na wyposażeniu tej jednostki była ręczna pompa, kilka odcinków węży i cztery zbiorniki na wodę. Sprzęt przechowywano w budynku gospodarczym szkole podstawowej. W 1935 roku powołano komitet do budowy remizy. Rok później oddano remizę do użytku. W tym dniu jednostka otrzymała sztandar ufundowany przez społeczeństwo.
Teraz co prawda kobiet w OSP w Studziankach nie ma, ale kilkadziesiąt lat temu panie również brały udział w gaszeniu pożarów.

Samarytanki też gasiły

- Kiedyś działała również żeńska drużyna zwana Samarytankami - opowiadał Dubiejko.

Druga wojna światowa przerwała działalność strażaków ze Studzianek.

- Wówczas wielu zginęło - kontynuował swoją opowieść Dubiejko. - Na nasze tereny wkroczyła Armia Czerwona. W czasie wojny sprzęt strażacki był przechowywany w prywatnych pomieszczeniach. Dzięki temu udało się zachować wyposażenie jednostki.

Opłaciło się to poświęcenie. Zaraz po wojnie miejscowi strażacy reaktywowali swoją jednostkę.

- OSP Studzianki wznowiła swoją działalność w 1944 roku. W 1947 roku odbyły się pierwsze strażackie powiatowe zawody w Wasilkowie, na których nasza jednostka zajęła drugie miejsce - przypomniał prezes Dubiejko.

- W latach pięćdziesiątych działały u nas zespoły artystyczne, wystawiano sztuki na okolicznych scenach. Tradycją stała się również choinka strażacka - informował Dubiejko.

W trakcie uroczystego apelu odsłonięto też pamiątkową tablicę ku czci Witolda Zawadzkiego, który przez wiele lat był prezesem OSP w Studziankach.

Na koniec strażacy zademonstrowali swoją sprawność. Ktoś wzniecił pozorowany pożar. Natychmiast rozległa się syrena. Wody w wężach strażackich nie zabrakło, dzięki czemu w mig rozprawiono się z ogniem. Za swoją akcję strażacy zostali nagrodzeni gorącymi brawami. To nie jedyna nagroda, która na nich czekała. W rewanżu chórzystki z zespołu Malwianki zaśpiewały dzielnym strażakom piękne melodie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny