W ocenie sądu zgłoszenie fałszywego alarmu bombowego jest przestępstwem o wysokiej społecznej szkodliwości. Oczywiście, że każde zawiadomienie o podłożeniu bomby wywoła ogromną akcję - podkreślała w uzasadnieniu wczorajszego wyroku sędzia Beata Wołosik.
Zwróciła się do Mariusza C., który starał się przekonać sąd, że jego fałszywe zawiadomienie o bombie na dworcu PKP w Poznaniu wywołało minimalną akcję. - Sąd pierwszej instancji kierował się stereotypem, że telefon o bombie musi wywołać niewiadomo jaką akcję - mówił oskarżony.
Złożył apelację do sądu okręgowego, bo nie zgodził się z wyrokiem sądu pierwszej instancji. W styczniu sąd wymierzył mu karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery i 1000 złotych grzywny. Sąd odwoławczy uznał, że ta kara jest właściwa.
Mariusz C. i jego kolega Dawid P., fałszywy alarm bombowy wywołali pod koniec stycznia ubiegłego roku. Poznańska policja groźbę potraktowała poważnie. Ewakuowano podróżnych, a obiekt został przeszukany.
Kilka miesięcy temu Dawid P. dobrowolnie poddał się karze 2,5 roku więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Wyrok wobec Mariusza C. stał się prawomocny wczoraj.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?