ZNTK: A jednak zwolnienia!

Tuż przed świętami, 480 pracowników Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Łapach przebywało na bezpłatnych urlopach. Tak wynika z informacji, które przekazała nam Państwowa Inspekcja Pracy w Białymstoku.

Powód? Nie ma pracy, bo nie ma zamówień na naprawy wagonów z PKP Cargo, głównego kontrahenta ZNTK. Warszawska spółka zapowiedziała, że nie będzie zlacać na zewnątrz napraw wagonów. W ramach oszczędności chce je wykonywać we własnym zakresie.

Utożsamiają się z firmą

- W ZNTK nikt nie ma pracy. Większość jest na urlopach, bo utożsamia się z problemami zakładu - mówił przed tygodniem Waldemar Lenkiewicz, z białostockiej inspekcji pracy.

Tuż przed świętami 96 osób pracowało, a 114 pracowników było na tzw. przestojowym: - Ponieważ nie zgodzili się, by pójść na bezpłatne urlopy. Te osoby otrzymają 60 proc. wynagrodzenia zasadniczego - informował Lenkiewicz. - Teoretycznie powinny być uruchomione zwolnienia, ale trwają urlopy. Zarząd nie chciał psuć świątecznej atmosfery. Zwolnienia rozpoczną się po świętach.

Są już listy

- Listy osób do zwolnienia są już przygotowane. Mają je kierownicy poszczególnych działów - powiedział “Porannemu" Ryszard Ekiert, prezes ZNTK, ale nie chciał zdradzić, ile nazwisk znajduje się na listach.

Na razie wciąż mówi się, że na bruk może pójść aż 400 osób. Prezes nie może podpisać zwolnień bez konsultacji ze związkami zawodowymi, które jeszcze trwały przed świętami.

W tym tygodniu będzie wiadomo, kto i kiedy i na jakich zasadach straci pracę. Związki nie zgadzają się na zwolnienia: - Nie podpisaliśmy porozumienia. Naszym zadaniem jest obrona miejsc pracy i ludzi - zapewnia stanowczo Jan Jabłoński, związkowiec w ZNTK.

Jakie ludzie mają prawa?

Inspekcja pracy interesuje się sytuacją łapskiego zakładu: - Jeśli przyczyna redukcji etatów leży po stronie pracodawcy, to jest on zobowiązany do wypłaty odprawy. Urlopy nie mają wpływu na odprawy - wyjaśnia Lenkiewicz.

Za marzec pracownicy otrzymali sto procent wynagrodzenia. W ZNTK działa też specjalny punkt doradczy. Dyżury są we wtorki i czwartki.

- Nasi pracownicy udzielają informacji o przepisach ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, prawach i obowiązkach bezrobotnego i usługach rynku pracy. Informujemy też o aktualnych ofertach pracy w naszym urzędzie i białostockim PUP - mówi Krystyna Tomczak, szefowa łapskiej filii PUP w Białymstoku.

Ludzie z ZNTK mogą też skorzystać z porad pracowników PIP i ZUS: - Jest spore zainteresowanie. Ale jak na razie pytania są mało konkretne. Może bardziej szczegółowe będą, kiedy rozpoczną się zwolnienia - dodaje Waldemar Lenkiewicz, z PIP.

Protesty nie pomogły

Załoga jest zdesperowana. Chce ratować zakład. Na początku kwietnia manifestowała przed Kancelarią Premiera. Protestowali przeciw drastycznym zwolnieniom. Liczyli, że premier Donald Tusk zainteresuje się problemami PKP Cargo i ich zakładu. Żądali interwencji szefa rządu.

- Nic nie dała manifestacja. To było do przewidzenia, że rząd zlekceważy nas. Teraz jedyne rozwiązanie, to chyba rewolucja - denerwuje się Jabłoński.

Tymczasem, PKP Cargo na swojej stronie internetowej zamieścił komunikat.

Zdaniem warszawskiej spółki, to ZNTK sam zrezygnował z możliwości uzyskania już w 2008 roku zlecenia na realizację kolejnych napraw okresowych wagonów począwszy od 1 stycznia 2009 roku - czytamy w oświadczeniu PKP Cargo.

Chodzi o naprawę ponad 1000 węglarek. Cargo zaproponowało dwa etapy napraw.

Prawie 500 ZNTK miałoby naprawiać w 2008 roku, a resztę w tym roku. Jak informuje PKP Cargo - przedstawiciele ZNTK Łapy nie zgodzili się na naprawy węglarek w tym roku.