Podczas kiedy lokalni muzycy narzekają, że nie mają jakoby gdzie grać, w Białymstoku coraz częściej mamy wyprzedane koncerty. I to nie gwiazd zza granicy, ale artystów, którzy już u nas grali kilka razy. Nie sposób już dostać biletów na wtorkowy koncert Meli Koteluk, na pniu wyprzedały się bilety na zakończony przed dwiema godzinami koncert zespołu Domowe Melodie.
Ta formacja, celująca w prześmiewczym opisywaniu rzeczywistości, własnym językiem, i korzystając z nietypowego, bardziej kabaretowego, niż rockowego instrumentarium, ma wiernych fanów w całej Polsce. W Białymstoku grali już kilka razy, i zawsze wzbudzają owacje, mimo że nie ma ich w mainstreamowych mediach. Za to są w internecie, a przejmujące piosenki jak "Tu i teraz" czy piękna "Ścisz to" z niezwykle wzruszającym teledyskiem, mają po kilkaset tysięcy odtworzeń i liczby wciąż rosną.
Trudno się zatem dziwić, że niedzielny koncert przyciągnął do Zmiany klimatu kilka pokoleń fanów Od gimnazjalistek po osoby, które chyba nie muszą już świadczyć obowiązku pracy. Z uśmiechami na ustach śpiewali "Grażkę", pozowali do wspólnego zdjęcia i przede wszystkim cieszyli się razem z Justyną Chowaniak atmosferą takiej szczególnej wspólnoty artysty ze słuchaczami, którzy się wzajem szanują i akceptują ten sam światopogląd, nawet jeśli "w życiu musi coś uwierać".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
