MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Złodziej w kilka nocy okradł jedenaście aut. Teraz stanie przed sądem.

(mw)
W ciągu zaledwie kilku nocy okradł 11 aut. Włamał się też do domu jednorodzinnego. Próbował okraść aptekę. Nie udało się, bo spłoszył go alarm.
W ciągu zaledwie kilku nocy okradł 11 aut. Włamał się też do domu jednorodzinnego. Próbował okraść aptekę. Nie udało się, bo spłoszył go alarm. Fot: Archiwum
Ukradł rzeczy warte 14 tysięcy złotych. Najbardziej lubił włamywać się do volkswagenów. Grozi mu teraz do 10 lat więzienia.

Ma 19 lat. Jest już ojcem, ma żonę. Nie uczy się. Nie pracuje. Ale do perfekcji opanował włamywanie się do samochodów.

W ciągu zaledwie kilku nocy okradł 11 aut. Włamał się też do domu jednorodzinnego. Próbował okraść aptekę. Nie udało się, bo spłoszył go alarm.

Do białostockiego sądu rejonowego trafił właśnie akt oskarżenia przeciwko niemu. 19-latek odpowie za włamania i kradzieże. Prokuratura stawia mu łącznie 13 zarzutów.

Ulubionymi samochodami, do których włamywał się oskarżony, były volkswageny golfy. Pierwsze auta okradł w nocy z 23 na 24 sierpnia. Odwiedził wtedy jeden z parkingów w Wasilkowie oraz ulicę Wasilkowską, Norwida i Żyzną w Białymstoku. Z samochodów zabrał m. in. telefony komórkowe, radioodtwarzacze, głośniki, iPoda, pieniądze.

Włamał się do domu

Kilka dni później z toyoty zaparkowanej na ulicy Czerwonego Kapturka ukradł radio i ładowarkę. I wrócił do Wasilkowa. Na ulicy Kruczej przeszukał dwa kolejne golfy. W jednym nie znalazł nic wartościowego.
Drugie auto uruchomił, bo wcześniej ukradł właścicielowi kluczyk. Dojechał nim w pobliże Supraśla. Tam porzucił golfa. Ale zdążył zabrać cztery koła z felgami, chłodnicę, akumulator, narzędzia i różne drobiazgi.

Jeszcze tej samej nocy, z 31 sierpnia na 1 września, złodziej wrócił do Białegostoku. I znów włamał się do dwóch golfów. Ukradł radia, tubę basową, antenę.

Kolejnej nocy też nie mógł spać. Nie próżnował. Na cel wziął dom jednorodzinny przy ulicy Kolbego. Wykorzystując sen domowników, wszedł do środka. Chwycił klucze, karty kredytowe i do bankomatu, dokumenty, iPoda oraz portfel. Było w nim 3 tys. złotych. Okradł też opla, który był zaparkowany na posesji.

Była godzina 3, gdy opuścił podwórko przy ulicy Kolbego. Zamówił taksówkę i pojechał nią prosto na ulicę Bohaterów Getta. Mieściła się tam apteka, do której kilkanaście minut wcześniej ukradł klucze. Udało mu się otworzyć drzwi. Jednak nic nie wyniósł, bo włączył się alarm. Złodziej uciekł. Skradzione wcześniej rzeczy ukrył w lesie na Osiedlu Pietrasze.

Następnego dnia też miał szczęście. Bo w zaparkowanym przy ulicy Cichej passacie kierowca zostawił kluczyki w stacyjce. 19-letni złodziej skorzystał z okazji. I odjechał. Ale porzucił auto, zabierając z niego radio. Uszkodził zderzak.

Potem przypomniał sobie, że ma karty do bankomatu, które ukradł noc wcześniej z domu jednorodzinnego. Chciał pobrać 1200 złotych. Nie udało się, bo wpisywał niewłaściwy kod PIN.

Przyznał się, czeka na proces w areszcie

Śledczy ustalili, że straty spowodowane przez 19-latka wyniosły łącznie 14 tysięcy złotych.
Krzysztof S. przyznał się do wszystkich zarzutów. W areszcie czeka na proces.

- Oskarżonemu grozi do 10 lat pozbawienia wolności - mówi Katarzyna Pietrzycka, szefowa Prokuratury Rejonowej Białystok - Północ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny