Sam nie wiem, jak na nie odpowiedzieć. Gdybym zasypał drogę śniegiem, ludzie by mnie zjedli - mówi Józef Sulima, dyrektor PZDW w Białymstoku.
Chodzi o drogę między Białowieżą a Rezerwatem Pokazowym Żubrów na trasie do Hajnówki.
- To największy absurd, jaki słyszałam od lat - uważa właścicielka gospodarstwa agroturystycznego w Białowieży. - Cała Polska domaga się czarnych dróg, a ktoś u nas chce białych. Niewiarygodne. Mam nadzieję, że dla drogowców ważniejszy będzie rozsądek - dodaje kobieta.
- Sanie saniami, a co z kierowcami? Dojeżdżam do pracy samochodem. Trasa Białowieża - Hajnówka musi być odśnieżona, przejezdna i bezpieczna - przypomina Krzysztof Lipowski, także z Białowieży.
Jednak jedna z białowieskich firm postanowiła zadbać przede wszystkim o turystów. Kilka dni temu wysłała pismo do wójta. Przypomniała w nim, że turyści, którzy przyjeżdżają do Białowieży, chcą korzystać z uroków zimy. Dlatego bardzo chętnie wynajmują sanie. Jednak pojawiła się przeszkoda - czarny asfalt. A to utrudnia urządzanie kuligów do Rezerwatu Pokazowego Żubrów. Rozwiązanie jest jedno. Śnieg, który zalega na poboczach, można zepchnąć na drogę. To ułatwi jazdę saniami i poruszanie się pieszych.
Wójt gminy Białowieża pismo przyjął i wydał postanowienie o przekazaniu sprawy zarządowi dróg wojewódzkich. - Bo ta droga należy do nich - tłumaczy wójt Albert Litwinowicz.
Sam nie chce komentować pomysłu zaśnieżania drogi. - Ja też jestem zaskoczony. Proszę pozwolić, że nie będę tego komentował - dodaje.
Pismo z Białowieży wprawiło w osłupienie drogowców. - Do tej pory dostawaliśmy telefony, że drogi w tej gminie traktujemy po macoszemu. Że są za słabo odśnieżone, choć robimy, co możemy - mówi Józef Sulima, dyrektor Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Białymstoku.
Przyznaje, że pismo z Białowieży traktuje jako ciekawostkę. - Jeszcze nie urodził się człowiek, który dogodziłby wszystkim. Jedno jest pewne. Droga na pewno nie zostanie zaśnieżona - zapewnia dyrektor Sulima.
Udało nam się skontaktować z firmą, która poprosiła o spychanie śniegu na ulicę. - Tu chodziło tylko o lekkie rozrzucenie śniegu. A wysłaliśmy pismo na prośbę osób, które organizują kuligi do lasu - tłumaczy przedstawicielka firmy. - Wiemy, że gmina wydała jakieś postanowienie. Ale już anulowaliśmy naszą prośbę - dodaje kobieta.
To jednak sprawy nie zamyka. - Dostaliśmy pismo oficjalne z gminy. Zgodnie z prawem muszę na to odpowiedzieć - przypomina dyrektor Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?