Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zasadzka na bandytów. Uzbrojeni w granaty bronili się przed policją

Włodzimierz Jarmolik
Bandyci w swoim ekwipunku mieli granaty i rewolwery.
Bandyci w swoim ekwipunku mieli granaty i rewolwery. sxc.hu
Policjanci zorganizowali zasadzkę na niebezpiecznego bandytę Aleksandra Zawadzkiego. Jemu i jego szajce nie udało się uciec.

W latach 1919-1921 świeżo zorganizowana policja polska robiła co mogła, ażeby wyłapywać uzbrojonych osobników, często w przeróżnych mundurach, napadających co i rusz na zapóźnionych przechodniów, samotne furmanki, czy słabo oświetlone mieszkania. Działały co prawda sądy doraźne, mogące karać nawet wyrokiem śmierci, ale przestępców to nie odstraszało. Uprawiali z uporem swój niecny proceder.

W 1922 r. z więzienia wyszedł znany bandyta Aleksander Zawadzki. Odsiedział on trzyletni wyrok za napad w okolicach miasta. Policja dobrze się domyślała, że powróci on do swojej ulubionej roboty. Rozpoczęła więc dyskretną inwigilację. Przypuszczenia potwierdziły się. Zawadzki uruchomił stare kontakty, zaczął rozglądać się też za pistoletem. Wywiadowcy z Ekspozytury Urzędu Śledczego zwrócili uwagę, że jego ludzie nadzwyczaj często kręcą się w pobliżu domu przy ul. Kościelnej 5. Mieszkał tam na parterze bogaty kupiec od tkanin Wolf. Wszystko wydawało się jasne.

Bandyci zaplanowali napad na dzień, w którym Wolf miał udać się do Warszawy w ważnych dla siebie interesach. Policja uprzedziła lokatorów i przygotowała zasadzkę na bandytów. Sprawa jednak nie była taka prosta, ani tym bardziej bezpieczna. Szajka Zawadzkiego dysponowała bowiem rewolwerami, a nawet granatami. Poza tym nawet wnikliwa obserwacja nie pozwalała ustalić jej liczebności. Agenci EUS rozlokowali się po pokojach w mieszkaniu kupca, a także w podwórkowych przybudówkach.

Późnym wieczorem przed domem pojawiło się kilku osobników i rozpoczęli badanie okolicy, szczególnie różne wejścia i wyjścia w budynku. Około północy podjechała dorożka: wysiedli z niej czterej bandyci. Dwaj z nich obstawiło podwórza, dwaj pozostali weszli na korytarz, pod drzwi prowadzące do mieszkania Wolfa. Jeden z nich wyciągnął z zanadrza złodziejski bor i zaczął wiercić otwór tuż przy drzwiowym zamku. Wtedy wkroczyła policja. Bandyci rzucili się do ucieczki. Jednocześnie rozpoczęła się bezładna strzelanina. Jednego z napastników z naganem w ręku ujęto od razu, drugiego po krótkim pościgu. Zdążył on jednak wyrzucić broń do podwórkowej kloaki. Zbiegli natomiast bandyci, którzy stali na tzw. świecy. Skorzystali z panujących dookoła ciemności. Dla policjantów przeprowadzających akcję była to kompromitacja. Jednak i tak można było mówić o sukcesie.

W ręce policji wpadł sam Aleksander Zawadzki i Józef Laluś, niebezpieczny opryszek z Antoniuka. Ten ostatni sprawił policyjnym wywiadowcom jeszcze sporo kłopotów. Bronił się zajadle, był bowiem wprawnym zapaśnikiem. Dopiero kiedy otrzymał silny cios kolbą pistoletu w głowę, opuściła go ochota do dalszego oporu. To jednak nie był jeszcze koniec. Paru policjantów pozostało na miejscu napadu, przewidując, że mogą pojawić się następni członkowie szajki. No i mieli rację: po pół godzinie przybyła 19-letnia Jadwiga Maciejówna, kochanka jednego z bandytów po spodziewane łupy z mieszkania Wolfa - bławatnika. Urodliwa Jadzia próbowała przekupić agenta policyjnego własnym ciałem, ale nadaremnie. Tak jak inni zatrzymani trafiła do aresztu przy ul. Warszawskiej. Później, po efekty napadu przybyło jeszcze kilku podejrzanych osobników. Zatrzymanie reszty bandy Zawadzkiego nie sprawiło już policji większego problemu.

Poczynając od połowy lat 20. coraz mniej bandytów decydowało się na zbrojne napady w Białymstoku. Skończyła się era dezerterów i maruderów w mundurach. Policja sprawnie pilnowała miejskie ulice. Mieszkania - zwłaszcza co bogatszych białostoczan, miały też lepsze zabezpieczenia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny