Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zalew z miłości do gminy

Izabela Filipowicz [email protected] tel. 085 748 95 18
Na razie teren nad rzeką przypomina raczej złomowisko. Ale to dopiero początek do "ożywienia” terenu.
Na razie teren nad rzeką przypomina raczej złomowisko. Ale to dopiero początek do "ożywienia” terenu. fot. Wojciech Wojtkielewicz
Supraśl: Gminny zalew będzie miał od sześciu do ośmiu hektarów. Prawie w całości zajmie prywatną własność burmistrza.

W zamian gospodarz może otrzymać rekompensatę pieniężną. Chociaż nie ukrywa, że wolałby inny teren.

Gmina prowadzi jakieś prace przy moście nad rzeką - huczy w Supraślu. - Prawdopodobnie burmistrz osusza swój teren i będzie go sprzedawać pod działki budowlane.

- Bzdura - dementuje pogłoski Wiktor Grygiencz, burmistrz Supraśla. - Trzeba mieć bujną wyobraźnię, żeby coś takiego wymyślić.

Nie dokładamy się

- To inwestycja prowadzona przez Wojewódzki Zarząd Melioracji Urządzeń Wodnych w Białymstoku - wyjaśnia Grygiencz. I dodaje też, że gmina do tego nic nie dokłada.

- Cała inwestycja jest finansowana przez białostocki urząd marszałkowski - deklaruje burmistrz. A warta jest niemało, bo...

- 1 mln 214 tysięcy złotych - wyjaśnia Mirosław Markowski, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Zarządu Melioracji Urządzeń Wodnych w Białymstoku. - Jest to inwestycja, która została zatwierdzona jeszcze przez poprzednią dyrekcję. Prace polegają na remoncie mostu, wykonaniu przepustu i konstrukcji pod małą elektrownię wodną.

Ale to dopiero wstęp do tego, co w najbliższych latach chce zrobić gmina.

- W 2010 roku składamy wniosek do Unii Europejskiej o "ożywienie" zbiornika wodnego - mówi Grygiencz. - To kolejny etap obecnej inwestycji.

Planowany zalew ma powstać na powierzchni od sześciu do ośmiu hektarów. Sęk w tym, że zajmie on obszar będący prywatną własnością burmistrza.

Co rada postanowi

Komentarz Tomasza Malety

Jeżeli nawet byłaby to korzystna dla gminy transakcja i zgodna z prawem, to i tak wzbudzi uzasadnione pytanie: czy burmistrzowi nie myli się interes prywatny z obowiązkami służbowymi? I z powodu tej drobnej wątpliwości nie powinien podpisywać umów z gminą, której jest szefem. Zwłaszcza z miłości, bo ta, jak wiadomo, bywa ślepa.

Grygiencz nie ukrywa, że 5,6 hektara zalewu będzie zahaczać o jego teren. Większość prywatnej działki burmistrza znajdzie się pod wodą. A to oznacza, że burmistrz będzie musiał dostać coś w zamian.

- To kwestia dogadania się - mówi Grygiencz. - Zależy, co postanowi rada gminy.

Nie ukrywa jednak, że wolałby dostać teren niż pieniądze jako rekompensatę.
Jaki teren? Tego jeszcze nie wiadomo, choć... - Mamy sporo takich - mówi Michał Kozłowski, przewodniczący rady w Supraślu.

I myśli - żeby nie być posądzonym o sprzyjanie burmistrzowi - by o tym zdecydowano pod nadzorem wojewody. Szybko jednak dodaje, że jest za wcześnie, żeby mówić o szczegółach.

Nie mniej niż 120 tysięcy

W oświadczeniu majątkowym burmistrza, sporządzonym za rok 2006, wartość bagiennych terenów, na których prawdopodobnie w 2010 roku rozpocznie się budowa zalewu, szacowana jest na 120 tysięcy złotych. Rok wcześniej burmistrz wyceniał ten majątek na 60 tysięcy.

- Całe życie w Supraślu robi się coś pod prywatne interesy - ocenia plany Grygiencza jeden z byłych radnych.

Burmistrz odrzuca zarzuty. A pytany, po co ten interes, skoro może dostać działkę o mniejszej wartości, dodaje: - Czego się nie robi z miłości do gminy. Pieniądze nie są najważniejsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny