Według naszej wiedzy szlabany zostały zdjęte nielegalnie, nie otrzymaliśmy żadnej informacji o ich usunięciu - mówi Marek Ignatowicz, który mieszka i pracuje przy ul. Zacisze. - Dowiedzieliśmy się, że do końca tego tygodnia ponownie zostanie zamknięty i znów będziemy odcięci od centrum miasta.
Kilka tygodni temu na przejeździe przez tory między ul. Towarową i Zacisze pojawił się zakaz przejazdu. W ostatnim czasie kierowcy musieli szukać innego dojazdu do swoich posesji przez Pieczurki, ul. 27 Lipca lub Wasilkowską, wydłużając tym samym trasę o ok. pięć kilometrów. W ten sposób mieszkańcy ulicy Zacisze stracili najkrótszą drogę.
- Jadąc ulicą 27 Lipca, musimy przejeżdżać przez działkę należącą do Polskiej Grupy Energetycznej, nie mamy żadnej pewności czy ta droga także z czasem nie zostanie zamknięta - mówi Marek Igantowicz.
W ostatnich dniach z tego miejsca zniknęły szlabany zakazujące wjazdu. Można tędy swobodnie dostać się do ul. Zacisze. Prawdopodobniej to efekt protestów mieszkańców ul. Zacisze, którzy prosili prezydenta Białegostoku o przesunięcie terminu rozbiórki przejazdu.
Janusz Ostrowski, dyrektor Zarządu Dróg i Inwestycji Radiu Białystok powiedział, że to "noc jest przyczyną tego, że szlabanu nie ma".
O zamknięciu przejazdu zadecydowały PKP Polskie Linie Kolejowe. W pobliżu tego miejsca planowana jest budowa wiaduktu na przedłużeniu ul. Piastowskiej. To tędy powinna prowadzić droga na ul. Zacisze. Mimo że nowa trasa nie jest jeszcze ukończona, miasto jednak już teraz zgodziło się zamknąć jeden z trzech przejazdów.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?