Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabłudów. Gnieciuk. Koszmarna droga

Julita Januszkiewicz [email protected] tel. 85 748 95 18
Pani Ewa Ciulwik musi codziennie z małymi dziećmi pokonywać szutrową drogę. – Jest to bardzo uciążliwe, szczególnie wiosną i jesienią jest tu pełno błota i kałuż – narzeka kobieta.
Pani Ewa Ciulwik musi codziennie z małymi dziećmi pokonywać szutrową drogę. – Jest to bardzo uciążliwe, szczególnie wiosną i jesienią jest tu pełno błota i kałuż – narzeka kobieta. Wojciech Wojtkielewicz
Andrzej Ciulwik z Gnieciuk koło Zabłudowa ma wielki problem, by dostać się do domu. Bywa, że droga jest nieprzejezdna. - Gdyby coś się stało, pogotowie i straż ugrzęzłyby - martwi się mieszkaniec. Prosi o remont trasy. Urzędnicy odpowiadają, że na większą modernizację nie ma szans.

Codziennie jadąc tędy zastanawiam się czy uda mi się przejechać i czy samochód będzie cały. Bo przeprawa tędy to prawdziwe wyzwanie - skarży się Andrzej Ciulwik, mieszkaniec Kolonii Gnieciuki koło Zabłudowa.

Chodzi o trzystumetrowy odcinek drogi, którym można dojechać do tej o asfaltowej nawierzchni.

- Najgorzej jest wiosną, gdy zacznie się topić śnieg oraz jesienią. Nie da się wtedy normalnie przejechać. Muszę brodzić w błocie - skarży się pan Andrzej.

Nie brakuje tu także dziur i głębokich kałuż. Dla rodziny pana Andrzeja taka sytuacja jest bardzo kłopotliwa. Tym bardziej że ma on dwoje małych dzieci.

- A gdyby stała się tragedia, karetka lub wóz strażacki nie dojechałyby do nas - niepokoi się pan Andrzej. Opowiada, że niedawno kłopoty z dojechaniem miała pielęgniarka.

Nasz Czytelnik wiele razy interweniował w tej sprawie w Urzędzie Miejskim w Zabłudowie, do którego należy dojazd. Niestety, bezskutecznie.

- Urzędnicy ciągle mnie zbywają - oburza się mieszkaniec Kolonii Gnieciuki. Kilka dni temu uszkodził tutaj koło i zderzak.

Tym razem, pan Andrzej nie ustąpił. - Wywalczyłem w urzędzie dwie wywrotki piasku. Zasypałem nim dziury. Teraz jazda tędy jest całkiem przyzwoita, ale nie przekonuje mnie takie rozwiązanie. Za jakiś czas dojazd znów będzie nieprzejezdny - uważa nasz Czytelnik.

On i jego żona proszą o remont dojazdu do swojego domu.

Marek Klimczuk z urzędu w Zabłudowie tłumaczy, że kapitalna modernizacja nie jest możliwa.

- Bo jest to polna droga, która prowadzi tylko do jednego domu. Czy ci państwo sądzą, że jeśli się tu osiedlili, to należy im się budowa drogi - odpowiada Marek Klimczuk.

Ponadto przypomina, że jest ona zbyt wąska, aby ją całkowicie wyremontować.

- Urzędnicy obiecali, że wiosną naprawią tę drogę. Ma być też ona w końcu przesunięta - mówi pan Andrzej.

Okazuje się, że prowadzi ona przez pole jednego z rolników. A według planów jest inaczej. Powinna biec cztery metry dalej. Skontaktowaliśmy się więc ponownie z Markiem Klimczukiem.

- Jeśli pogoda pozwoli, to w ramach bieżącego utrzymania, podsypiemy nawierzchnię żwirem. Jeszcze raz powtarzam, że na większy remont nie ma szans - nie ukrywa urzędnik.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny