Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z makaronu, buteleczek, masy solnej - nietypowe szopki wykonane przez dzieci

Marian Olechnowicz [email protected] tel. 85 715 45 45
Taką makaronową szopkę wykonała Gabrysia Żukowicz z klasy trzeciej. Ale napracowała się też cała jej rodzina.
Taką makaronową szopkę wykonała Gabrysia Żukowicz z klasy trzeciej. Ale napracowała się też cała jej rodzina. Fot. Marian Olechnowicz
Jest ich kilkanaście. Robiły je dzieci, rodzice, a nawet dziadkowie. Szopki są bardzo pomysłowe.

W holu stoi prawdziwa choinka, zaś na stołach rząd szopek. - Postaci i zwierzątka w tej szopce wykonane są z masy solnej - tłumaczy Danuta Gałarzewska, nauczycielka Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Łapach. - Robi się zwyczajnie, z mąki, soli i wody. Ale też trzeba mieć zdolności plastyczne - dodaje.

Przy szopce stoi Paweł Ziemczonek, trzecioklasista. Jest dumny z wykonanej roboty. Pomagała cała rodzina. - Proszę uważnie się przyjrzeć tej szopce - doradza nauczycielka. - Nie widać nic oryginalnego, a jednak.

Rzeczywiście, dach stajenki jest z nitek makaronu. Żółciutkie, długie, niczym nie różnią się od zwykłej słomy. Żłóbek, ściany i podłoga też są wymoszczone makaronem, którego jest tutaj kilka gatunków. Są nawet muszelki. Tylko zwierzątka, osiołki wykonano z plasteliny. I postaci Świętej Rodziny. Przy tej makaronowej szopce stoi Gabrysia Żukowicz, dumna z tego pomysłu. Obok jest kolejna szopka cacko, a w niej postaci... No właśnie z czego wykonane?

- To są ładnie oklejone różne buteleczki. I do tego nieco plasteliny - mówi pani Danuta. - Ciekawy pomysł. Wszystkie szopki przygotowali rodzice uczniów klas 0-3. Dzieci też ciężko przy tym pracowały.

Przyjdzie święty Mikołaj

Dzieci rozsiadły się na podłodze i z chęcią opowiadają o zbliżających się świętach. Klaudia jest w trzeciej klasie. Uczy się bardzo dobrze i niecierpliwie czeka na św. Mikołaja.

- Wigilię najczęściej mamy w domu, ale bywa, że jeździmy do dziadków w Waniewie. Przy stole zasiada wówczas kilkanaście osób - mówi dziewczynka. - Jest też z nami pradziadek Franek.

Szopkę robiła prawie cała rodzina. Ścianki wykonał dziadek, babcia dach, a figurki zrobiła mama: - A słomę podarowała sąsiadka - tłumaczy Klaudia. - W naszym domu na Boże Narodzenie jest zawsze prawdziwa choinka. Stroję ją razem z babcią i mamą. Stół też jest tradycyjny. Pod białym, obrusem leży pachnące sianko. Zawsze przywożone z Waniewa.

Na talerzach najwięcej jest ryb. Są sałatki i barszcz czerwony z uszkami. Do tego makaron z makiem, miodem i różnymi bakaliami: - Tę potrawę lubię najbardziej - ocenia Klaudia.

Do tej trzecioklasistki jeszcze przychodzi Mikołaj. Tylko pojawia się tak szybko, że nikt go nie zdąży zauważyć: - I prezenty zostawia w dość dziwnym miejscu - śmieje się dziewczynka. - Zawsze za wersalką.

W domu Klaudii żyje tradycja śpiewania kolęd. Najchętniej śpiewa z siostrą Magdą. - I na pasterkę też chodzę - podkreśla Klaudia. - Czekam cierpliwie i nie śpię.

Klaudia jeszcze nie wie, co w tym roku Mikołaj przyniesie. Na jej szkolne oceny rodzice nie powinni narzekać. Marzy więc o deskorolce. Martwi się tylko, czy prezent zmieści się pod wersalką.

Święta w kojcu

Szopka, którą przyniósł Gabryś jest zrobiona ze sklejek. Widać, że dobra stolarska robota. Zajęła całe trzy dni. Przyda się na święta, bo Gabryś lubi kolędować razem ze swoim dziadkiem.

- Bo na Wigilię zawsze jeździmy do moich dziadków do Tykocina - mówi Gabryś, ale chętniej mówi o świętach, które spędził w Kanadzie. - Wszystko było jak w Polsce - wspomina. - Choinkę z lasu przywieźliśmy sankami. Ozdabialiśmy bombkami. W pewnym momencie tata wsadził mnie do kojca, bo za bardzo przeszkadzałem - tłumaczy chłopiec.

Na wigilijnym stole w jego domu zawsze jest karp, barszcz czerwony i sałatki: - Potraw musi być koniecznie dwanaście - mówi stanowczo.

Powinien wszystkich spróbować, ale najdłużej zatrzymuje się przy ulubionym barszczu. No i na resztę nie ma już miejsca. - Marzę, aby pod choinka znalazł się mp4 albo nowa komórka - marzy Gabryś. - Na razie, sądząc po stopniach, mam duże szanse - dodaje z uśmiechem.

W domu Kuby będzie choinka sztuczna: - Dłużej będzie stała - tłumaczy chłopiec. - W dniu Wigilii ubieramy ją razem z babcią i mamą. - Czekamy zawsze na pierwszą gwiazdkę - mówi Kuba. - I dzielimy się opłatkiem, składając sobie życzenia.

Na stole są ryby, sałatki i kapusta z grzybami. Prezenty znajduje zawsze ukryte pod choinką. Kuba już wysłał list do świętego Mikołaja. Marzy o konsoli lub dobrej grze komputerowej. Ma nadzieję, że jego marzenie się spełni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny