Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak nie wyrzucać jedzenia i nie objadać się zbytnio w święta. Rozmawiamy z Aleksandrą Bielską. Zobacz jej rady na święta i nie tylko

Urszula Śleszyńska
Urszula Śleszyńska
Aleksandra Bielska zachęca do przerabiania świątecznego jedzenia na coś zupełnie nowego
Aleksandra Bielska zachęca do przerabiania świątecznego jedzenia na coś zupełnie nowego Wojciech Wojtkielewicz
Aleksandra Bielska, dietetyczka, cukierniczka i coach cukierniczy dla dzieci i młodzieży opowiada o tym, co zrobić z jedzeniem, które zostało po świętach i w jaki sposób można wyczarować z niego coś dobrego i pożywnego. Rozmawiamy z nią również o tym jak dużo jedzenia w Polsce się marnuje i jak temu przeciwdziałać.

Za chwilę święta, więc jesteśmy w wirze przygotowań. A Polacy słyną z tego, że zawsze na świątecznych stołach stawiają za dużo jedzenia.
- Aleksandra Bielska: Zawsze przygotowują za dużo! To, ile tej żywności marnujemy i wyrzucamy najbardziej widać właśnie w okresie świątecznym. Mamy taką tendencję, że święta muszą być na bogato. To wynika z naszej historii, z tego, że były okresy, kiedy – jako naród – cierpieliśmy głód. Poniekąd więc jest to zrozumiałe, że święta chcemy uczcić przy zastawionych stołach. Ale chyba każdy z nas pamięta takie sytuacje, że te świąteczne potrawy dojadamy później przez tydzień i się z tym męczymy. To wcale nie jest przyjemne.
Widziałam nawet takie memy: przed świętami matka krzyczy „zostaw, nie jedz, bo to na święta!”, a tuż po świętach namawia „jedz, bo się zepsuje”.

Dokładnie! I dojadamy, przez kilka dni na siłę dojadamy te świąteczne potrawy, a tak naprawdę to nie wszystko po kilku dniach nadaje się do spożycia. Bo potrawy z majonezem, czy też z surowymi składnikami nawet dzień po świętach są do niczego.
Niepotrzebnie więc ulegamy temu całemu świątecznemu marketingowi i już w sklepie robimy zakupy „na wyrost”. To też nie do końca jest tylko nasza wina, bo naszymi wyborami rządzą całe machiny biznesowe, stosujące zagrania socjotechniczne. Wchodzimy do sklepu, a tam jest muzyczka, zapach świeżo upieczonego chleba, fajna atmosfera. Zewsząd krzyczą do nas promocje, a my zazwyczaj jesteśmy podatni na takie zagrania i szczególnie w święta kupujemy zdecydowanie więcej niż nam potrzeba. A wiesz kiedy robimy największe i najbardziej nieprzemyślane zakupy spożywcze?

Kiedy jesteśmy głodni.
- Tak. A także wtedy, kiedy idziemy na zakupy bez listy. To są dwie rzeczy, o których musimy zawsze pamiętać wchodząc do sklepu: żeby być najedzonym i mieć ze sobą przygotowaną wcześniej listę. To ograniczy ryzyko, że będziemy ładować do koszyka co popadnie i przy tym sięgniemy po niezdrowe produkty, by jak najszybciej zaspokoić głód.
Zminimalizuje to też ryzyko, że potem połowa tych produktów wyląduje w śmietniku, bo kiedy już zaspokoimy pierwszy głód, to się okaże, że tak naprawdę kupiliśmy za dużo i na część tych rzeczy wcale nie mamy ochoty. Polacy wyrzucają bardzo dużo jedzenia.
- Sama jestem zaskoczona tym, na jak wielką skalę to się odbywa! W Polsce marnujemy prawie 5 milionów ton jedzenia rocznie! W tym 3 miliony to skutek marnotrawienia żywności w naszych gospodarstwach domowych. A później żywność, która zalega na wysypiskach, fermentuje i wydziela metan, który jest przecież nawet 25 razy bardziej szkodliwy niż dwutlenek węgla.
No a poza tym bez sensu wydajemy nasze pieniądze na coś, co potem wyrzucamy.
- Tak, weźmy statystyczną, czteroosobową rodzinę. Marnuje ona jedzenie na kwotę w wysokości 200 zł miesięcznie, co daje po 50 zł na osobę. W skali roku to już idzie w tysiące. To są bardzo duże pieniądze, które możemy wykorzystać na coś zupełnie innego, fajnego. Dlatego naprawdę warto przyglądać się temu, co wkładamy w sklepie do koszyka.
To jak dobrze konstruować listę zakupów?
- Przede wszystkim wybierajmy dobre jakościowo produkty, czytajmy etykiety i sprawdzajmy terminy ważności. To jest bardzo ważne, bo to jedna z głównych przyczyn, dlaczego wyrzucamy jedzenie – po prostu „przegapiamy” termin ważności.
Bo nie wiemy, że ten termin w przypadku wielu produktów jest tylko rzeczą umowną i że dany produkt – mimo że na opakowaniu jest napisane, że był ważny do wczoraj – można zjeść.
- Tak, trzeba tylko organoleptycznie sprawdzić, czy nie stracił swoich właściwości, czy zgadza się zapach, smak, konsystencja. Bardzo dużo żywności ląduje na śmietniku w całych, nawet nierozpoczętych opakowaniach. Czyli nikt nawet nie sprawdził, czy dany produkt jest jeszcze przydatny do spożycia, czy już nie.
Czasami też wyrzucamy żywność, bo ją źle przechowywaliśmy?
- Poprawne przechowywanie żywności w lodówce i zamrażarce jest kluczowe, aby zapobiec jej marnowaniu i pomóc w utrzymaniu świeżości na dłużej. Oto kilka wskazówek, jak to robić efektywnie. Po pierwsze należy zachować odpowiednią temperaturę – warto się upewnić, że temperatura w lodówce wynosi od 1°C do 4°C, a w zamrażarce -18°C lub mniej. To pomoże spowolnić rozwój bakterii i zachować żywność w dobrym stanie na dłużej. Warto też pamiętać o segregowaniu żywności. Przechowujmy mięso, ryby i drób w oddzielnych pojemnikach na najniższej półce lodówki, aby uniknąć zanieczyszczenia krzyżowego. Owoce i warzywa przechowujmy w szufladach przeznaczonych do tego celu, aby zachować ich świeżość. Zamrażać żywność też trzeba z głową. Robimy to w małych porcjach, aby łatwiej było ją rozmrażać tylko w potrzebnej ilości. To, co też jest ważne, to etykietowanie i datowanie. Zamrażaną żywność zawsze oznaczamy etykietami z datą zamrożenia. To pomoże nam śledzić, jak długo żywność jest przechowywana, i upewnić się, że używamy produktów, które są zamrożone najdłużej. Należy również przestrzegać zasad FIFO (First In, First Out). Co to oznacza? Ano tyle, że nowsze produkty powinniśmy umieszczać z tyłu lodówki lub zamrażarki, a starsze przesuwać do przodu, aby użyć ich jako pierwszych. To minimalizuje ryzyko, że żywność się zepsuje lub przeterminuje. I w końcu: nie przepełniamy! Należy zapewnić odpowiednią cyrkulację powietrza wokół przechowywanej żywności, nie przepełniając lodówki i zamrażarki. To pomaga utrzymać równomierną temperaturę i zapobiega psuciu się żywności.
To wróćmy jeszcze do świąt. Jak je przygotować, żeby potem połowa potraw nie wylądowała w śmietniku, albo też by nie trzeba było zmuszać się do jedzenia ich przez cały tydzień?
- Przed świętami nie eksperymentujmy w kuchni. Eksperymenty są fajne, ale może nie przy okazji świąt. No bo po pierwsze w świątecznym pośpiechu coś nam może nie wyjść na tyle, by podać to gościom. Po drugie zaś, to co z tego, że kupimy pastę miso, czy warzywo, którego nie lubimy tylko dlatego, że są w jakimś wymyślnym przepisie, którym chcemy zaskoczyć rodzinę, skoro reszta tego produktu będzie później długo zalegać w naszej lodówce. Zrobiłam takie mini badanie wśród swojej rodziny i przyjaciół. Zapytałam, czy preferują tradycyjny świąteczny stół czy jakiś „wymyślny”.
I co ci wyszło?
- Okazało się, że tradycja górą! Że na świątecznym stole nie chcemy nowinek, tylko tego, co jest sprawdzone. Przygotowując święta najlepiej po prostu zapytać rodzinę, co najbardziej chcieliby zjeść. Kiedyś zrobiłam taką akcję, że napisałam na kartce, co chciałabym przygotować na pewną okoliczność, rozdałam kartki rodzinie i poprosiłam, żeby zaznaczyli trzy potrawy, które najchętniej zjedzą. Okazało, że dwóch potraw w ogóle nawet nikt nie zaznaczył! Czyli od razu stwierdziłam, że ich nie robię.
A gdybyś jednak zrobiła i nikt by tego dania nawet nie tknął, to co można z nim potem zrobić?
- Można na przykład zanieść je do Jadłodzielni czy podzielić się tym, co nam zalega w lodówce, na specjalnych grupach na Facebooku, na których ludzie wymieniają się różnymi rzeczami. Są też specjalne aplikacje, w których można coś kupić za „ułamek” ceny regularnej. W ten sposób restauracje czy piekarnie nie muszą wyrzucać rzeczy, tylko sprzedają je po niższej cenie, a my mamy pełnowartościowy produkt czy też gotowy posiłek za część jego ceny. Z kolei w zaciszu domowym można starać się przetwarzać ponownie niewykorzystane jedzenie.
Jak to zrobić? Podpowiesz?

Prowadziłam niedawno takie warsztaty dla seniorów i kół gospodyń wiejskich. Panie powiedziały, że po świętach najczęściej zostają im ciasta, które wysychają i nie ma co z nimi dalej zrobić. I tutaj przychodzę z radą, że takie ciasta można ponownie przetworzyć.

Na przykład przygotować bajaderki?
- Dokładnie tak. Jak byłam mała, to pełno było takich ciastek w cukierniach, ale był do nich dodawany alkohol i inne, nie wiadomo jakie dodatki. Ja proponuję zdrowszą wersję - możemy wziąć suche ciasta w stylu babki piaskowej czy keksu, pokruszyć, dodać jakiś krem - ja robię go z mascarpone z białą czy deserową czekoladą. Jak już to wszystko mamy, to robimy kulę, którą oblewamy czekoladą, a w środek dajemy na przykład owoc czy łyżkę jakieś konfitury i wrzucamy do lodówki. Wychodzi nam pyszne, nowe ciastko.
Po świętach zawsze zostaje nam też dużo chleba. Co z niego możemy zrobić?
- Grzanki albo tosty. Możemy też odświeżyć to pieczywo – lekko zwilżone wodą wstawić do piekarnika. A jeśli chodzi o słodsze wyroby piekarnicze, to możemy przygotować – tak popularny w Anglii – pudding chlebowy. Kroi się chałkę, bułeczkę czy drożdżówkę, miesza się śmietankę z mlekiem, jajkiem i odrobiną cukru waniliowego, zalewa się, dodaje czekoladę i mamy pyszny, nowy deser.
Twoje trzy złote rady na ten świąteczny okres?

Zróbmy plan. Poświęćmy chwilę, żeby usiąść, zastanowić się, zaplanować każdą potrawę, żebyśmy potem nie zobaczyli, że nagle mamy na stole pięć sałatek, osiem rodzajów jajek i tak dalej. Do tego dochodzą świadome zakupy – z wybieraniem produktów dobrej jakości, czytaniem etykiet. Nie powinniśmy też dać się nabrać na promocje. Warto pamiętać, że święta są bardzo krótkie. To są dwa, trzy dni, a my mamy tendencję nie tylko do kupowania za dużo, ale też do... przejadania się! Na święta postawmy raczej na spotkanie z drugim człowiekiem. To ono – a nie jedzenie – jest clue tego wszystkiego.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny