Wzorem lat ubiegłych festiwal zagościł w gościnnych progach skansenu. Praktycznie przez cały dzień można tam było spróbować wyśmienitej kuchni, obejrzeć występy taneczne, posłuchać muzyki oraz wziąć udział w warsztatach.
Występy na scenie i dobre jedzenie
Na scenie pojawił się m.in. zespół Mongolska Melodia.
- Dzień dobry, bardzo chcę Was pozdrowić i podziękować - powitała licznie zgromadzoną publiczność członkini grupy. - Zapraszamy Was na małą podróż po Mongolii.
Zachwycał śpiew, zachwycały piękne, ludowe stroje. Nie zabrakło też tańca. Występ spodobał się między innymi panu Dawidowi, który na festiwal przyjechał z Warszawy.
- Bardzo mi się tutaj podoba - zapewnił Dawid Haas. - Jestem pierwszy raz, przyjechałem specjalnie z Warszawy. Jestem tutaj ze swoją dziewczyną, która ma korzenie tatarskie. Cieszę się, że pogoda dopisała. Można też było dobrze zjeść i posłuchać muzyki.
- Jestem w jednej piątej Tatarką, od strony taty - dodała dziewczyna Dawida, Klara Aleksandra Sokołowska. - Jestem w trakcie odkrywania moich korzeni. Na festiwalu jestem pierwszy raz i bardzo mi się tutaj podoba. Takie imprezy są bardzo potrzebne, ponieważ dzięki nim ma się poczucie wspólnoty i przybliżają nas do kultury tatarskiej. Czuje się tutaj tę tatarską krew.
Oprócz oglądania występów na scenie można też było postrzelać z łuku, spróbować tradycyjnego jedzenia - m.in.:
- pierekaczewnika z mięsem lub jabłkami,
- listkowca z makiem,
- dyniaczków,
- kibin
- czy czebureka.
Nie brakowało też słodyczy. Można też było kupić sobie łuk, drewniane aniołki czy inne pamiątki. Dzieci cieszyły się z oprowadzanek na kucyku, a dorośli ze spotkania z kulturą i sztuką.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?