Wprowadzenie stanu wojennego. 34. rocznica w Białymstoku (wideo)

- 13 grudnia ogłoszono stan wojenny. Doskonale to pamiętam. Byłam wtedy w ciąży. Bardzo się bałam. Panowała dziwna cisza - wspomina białostoczanka Elżbieta Jaworowska. Spotkaliśmy ją w pobliżu Archiwum Państwowego. Przed budynkiem płonęły koksowniki. Tak jest co roku 13 grudnia. Przy koksownikach stali uczestnicy tamtych wydarzeń, działacze Solidarności czy z Klubu Więzionych, Internowanych i Represjonowanych. Wśród nich Antoni Skrzypko.

Fragment wystąpienia telewizyjnego, w którym Wojciech Jaruzelski ogłosił wprowadzenie stanu wojennego:

- 13 grudnia 1981 roku to też była niedziela. Mieszkałem na Wasilkowskiej, pracowałem w Uchwytach. Miałem 23 lata. Należałem do Solidarności. W tamtą niedzielę wybierałem się rano do kościoła. W międzyczasie włączyłem telewizor. Byłem przerażony. Zobaczyłem generała, żadnych uśmiechów, wszystko ponure - wspomina Antoni Skrzypko.

Jak Wojewódzki Komitet Obrony wprowadzał stan wojenny (zdjęcia, wideo)

Władzę w kraju przejęła Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego z generałem Wojciechem Jaruzelskim na czele. Na ulice wyjechały czołgi. Pan Antoni internowania uniknął, bo pomogli mu koledzy z fabryki. 14 grudnia nie pozwolili mundurowym zatrzymać pana Antoniego.

- Teraz przypominamy tamte wydarzenia. O tej historii trzeba pamiętać, żeby nigdy się nie powtórzyła - dodaje Antoni Skrzypko.

- Trzeba rozmawiać o tamtych wydarzeniach z młodzieżą. To jest najważniejsze - podkreśla Robert Łempicki, który był aresztowany w stanie wojennym za ulotki. Przyszli po niego w Wigilię.

Takich wspomnień jest więcej. Zawsze żywe są wśród ludzi, którzy stan wojenny pamiętają.

Zobacz też: Białostockie obchody rocznicy wprowadzenia stanu wojennego - plan obchodów

Stan wojenny trwał półtora roku.