Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojtek z Hajnówki pobił rekord Polski w zawodach siłowych

Redakcja
Wojciech Wojtkowski urodził się 22 kwietnia 1989 roku w Hajnówce. Jest tegorocznym absolwentem Technikum Leśnego w Białowieży. Od października będzie studiował leśnictwo na zamiejscowym wydziale Politechniki Białostockiej w Hajnówce.
Wojciech Wojtkowski urodził się 22 kwietnia 1989 roku w Hajnówce. Jest tegorocznym absolwentem Technikum Leśnego w Białowieży. Od października będzie studiował leśnictwo na zamiejscowym wydziale Politechniki Białostockiej w Hajnówce.
Wojciech Wojtkowski po raz pierwszy wystartował w trójboju siłowym (seniorów) pucharu Polski i wyciskaniu sztangi leżąc i pobił rekord Polski! Dotychczasowy rekord wynosił 145 kg, od siedmiu lat nie był pobity. Wojtek wycisnął 147,5 kg, czyli o 2,5 kg więcej!

Z zawodów w Warszawie - Bemowie, które odbyły się 29-30 sierpnia Wojciech Wojtkowski przywiózł medal i dyplom za zajęcie III miejsca w trójboju siłowym w kategorii 67,5 kg, wynikiem 537 kg (to suma trzech wyników - martwy ciąg, przysiad ze sztangą i wyciskanie na ławeczce). Gdyby trochę mu lepiej poszło w martwym ciągu - byłby nie tylko rekordzistą, ale także mistrzem Polski.

Kurier Hajnowski: Od kiedy zacząłeś trenować sporty siłowe?

Wojciech Wojtkowski: Trenuję od czterech lat. Na początku rekreacyjnie, dla zabicia czasu i nudy. Od dwóch lat bardziej zawodowo.

Co Cię zdopingowało, żeby zająć się akurat takimi sportami?

- To wyszło samo. Przyszedłem do klubu "Żubr" w Hajnówce, kolega Ernest Bijak udzielił kilku porad co do treningów siłowych. Zaczęło się od wyciskania. W 2007 roku byłem na mistrzostwach Polski młodzików do 18 lat, wtedy zająłem IV miejsce. W grudniu 2007 roku były mistrzostwa Polski w trójboju siłowym. Mocna obsada, zająłem XI miejsce. Później chciałem się zrewanżować i po roku przerwy w startach wróciłem na zawody. W tym roku, w kwietniu, w juniorach zająłem IV miejsce.

W kwietniu, czyli tuż przed maturą?

- Tak. Wtedy jednak przegrałem brązowy medal wagą ciała, bo tyle samo zrobiliśmy z kolegą tej samej kategorii wagowej. Byłem czwarty.

Teraz się udało, jest medal.

- Jest. W końcu.

Wspomniałeś, że zająłeś się zawodowo wyciskaniem. Czyli startujesz w zawodach i masz zamiar nadal startować?

- Dopóki jest zdrowie i są warunki, zamierzam startować.

Z małej Hajnówki też można się wybić...

- Jeśli ma się chęci i zapał do treningów, to tak.

Kiedy zobaczymy Cię w Hajnówce, przy jakiej okazji?

- W Hajnówce startuję co roku i będę startował.

Na razie jeszcze w wyciskaniu sztangi leżąc nie pobiłeś Artura Tumiela.

- Jeszcze nie. Akurat Artur jest sporo cięższy ode mnie.

A ile ważysz?

- Między zawodami 70 kg, a później zbijam do 67,5 kg, żeby się zmieścić w kategorii wagowej.

Startowanie w zawodach i super wyniki dają chyba tylko satysfakcję, bo pieniędzy z tego nie ma?

- Tylko satysfakcja i radość z wyników, rekordów życiowych i czasami się trafi, tak jak teraz u mnie, rekord Polski.

Jak zareagowałeś jak się dowiedziałeś, że to jest rekord Polski?

- Wiedziałem, że będę bił rekord Polski, bo zgłosiłem. Wiedziałem też, że dotychczasowy rekord, to 145 kg. Zrobiłem 147,5 kg w wyciskaniu. Ale podchodziłem też do 150 kg i mało mi zabrakło, dosłownie kilku centymetrów przy dociśnięciu sztangi.

Twoja siła skąd się wzięła? Po mamie, tacie, dziadku?

- Nie wiem. Mama z zawodu jest kucharką, tato - stolarzem. Nie wiem, chyba siła sama przyszła.

Zawsze byłeś silny?

- Dopóki nie zacząłem chodzić na siłownię byłem chudziutki, jak większość młodzieży. Nie wyróżniałem się niczym.

Chciałbyś zostać w Hajnówce, czy myślisz o wyjeździe?

- Czas pokaże jak będzie - zostanę, czy wyjadę gdzieś dalej.

Masz rodzeństwo?

- Młodszą o rok siostrę Magdę, uczy się w Supraślu, w liceum plastycznym. Jest bardzo zdolna artystycznie, ale od czasu do czasu przychodzi ze mną na siłownię i trenuje.

Wycisnąłeś 147,5. Co czułeś, gdy wręczano Ci medal?

- Taką radość!! Pierwszy w Hajnówce jestem rekordzistą. W mojej karierze, to także pierwszy medal z zawodów krajowych, na arenie krajowej. Bardzo ważny.

Na razie jest to bardzo krótka kariera. Dopiero cztery lata i w tym rok nie startowałeś.

- W mistrzostwach ani w pucharach Polski nie startowałem. Startowałem w mistrzostwach Hajnówki, Giżycka, Ełku.

A w wyciskaniu sztangi leżąc ile razy już startowałeś?

- W tym roku startowałem prawie na każdych zawodach w regionie północno-wschodnim. 6-7 zawodów, z każdych przywiozłem medal i puchar.

Jakie to były miasta?

- Pierwsze zawody były w Hajnówce, tydzień później w Ełku, następnie Kętrzyn, Grajewo, Pruszków, Brwinów.

Co na to rodzice? Mówią "nie siłuj się synku, bo jeszcze coś sobie zrobisz"?

- Tato mówi: pofolguj z treningami, nie dźwigaj aż tyle. Ogólnie rodzice chyba są zadowoleni, chociaż specjalnie tego nie okazują. Jednak myślę, że w głębi duszy się cieszą.

Ja też tak sądzę. Jeszcze raz gratuluję i dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny