Wyjazd z parkingu przy dworcu PKS jest jak rosyjska ruletka - mówi Hieronim Rybołowicz, białostocki taksówkarz, który często stoi na postoju przy ulicy Bohaterów Monte Cassino. - Kierowcy jeżdżą na pamięć. Tylko że ta pamięć jest bardzo zawodna. Tu nie ma pierwszeństwa samochodom wyjeżdżającym z parkingu!
Zdaniem pana Hieronima, jednak znak, umieszczony przed skrzyżowaniem, jest zbyt wysoko i za daleko. - Nocą powinien być oświetlony - zauważa.
- Do bardzo groźnych sytuacji dochodzi późnym wieczorem w piątki i soboty, kiedy to zmotoryzowana młodzież odwiedza okoliczne bary z kebabami i kanapkami "na szybko" - opowiada Rybołowicz. - Mało kto zatrzymuje się przed skrzyżowaniem, a tędy przecież wjeżdżają autobusy, które zakończyły swoje kursy!
Mężczyzna widział w tym miejscu kilkanaście stłuczek.
- Kierowcy aut, które wyjeżdżają z parkingu, wymuszają pierwszeństwo autobusom. Dlaczego w tak newralgicznym miejscu nie ma odpowiedniego zabezpieczenia? Może drogowcy powinni zastanowić się nad zmianą organizacji ruchu lub przynajmniej lepszym oznakowaniem skrzyżowania? - pyta Rybołowicz.
Uwagi pana Hieronima przekazaliśmy urzędnikom. Zapoznali się oni z sytuacją przy dworcu PKS.
- To miejsce jest oznakowane w najlepszy możliwy sposób - mówi nam Dariusz Korolczuk z biura komunikacji społecznej. - Znaki ustawione są po obu stronach uliczki, która prowadzi z parkingu. Autobusy wjeżdżają na teren dworca nawet po kilka, jeden za drugim. Zaproponowana zmiana organizacji ruchu mogłaby sparaliżować ruch na ul. Bohaterów Monte Cassino.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?