Animatorem balu był Jacek Żalek - wielbiciel tańca. - Gdzie mam szukać swojej księżniczki jak nie na balu - śmiał się ówczesny poseł PO, w owym roku - kawaler do wzięcia.
10 listopada 2008 roku, około godziny 20, na parkiecie reprezentacyjnej sali Białegostoku, zaroiło się od znanych w lokalnym środowisku twarzy. Na bal przybyli ówcześni radni rady miejskiej Białegostoku, samorządowcy z sejmiku województwa podlaskiego na czele z marszałkiem, byli biznesmeni i działacze sportowi.
Ale zanim goście z Jackiem Żalkiem na czele ruszyli w tany, było choćby wspólne śpiewanie "Pierwszej Brygady" i "Przybyli ułani". Patriotyczne tańce pokazały "Podlasiaki", był recital chopinowski, koncert pieśni operetkowych i prawdziwa orkiestra, która przygrywała do tańca.
I jeszcze jeden ważny element - aukcja charytatywna. Najwięcej pieniędzy na dzieciaki przeznaczył sam Żalek. Bez problemu udało się sprzedawać warte 50 zł losy w loterii fantowej. I tu znów Jacek Żalek fundnął szczęśliwcowi nie byle co, bo lot motolotnią nad Białymstokiem.
Podobnie jak rok wcześniej podczas balu zorganizowano aukcję dobroczynną oraz loterię. Zbierano pieniądze na rzecz Hospicjum dla Dzieci fundacji "Pomóż Im". Udało się uzbierać 32 tysiące złotych. Wstęp na bal kosztował od pary 300 złotych.
W 2010 roku na przeszkodzie w organizacji balu stanęła polityka. Świętowanie wypadło w szczycie kampanii samorządowej. Z jednej strony o nieorganizowanie balu prosili sponsorzy imprezy, którzy nie chcieli być angażowani w jakiekolwiek wydarzenia z podtekstem politycznym. A z drugiej strony sami politycy, których duże grono zawsze pojawiało się na tym wyjątkowym wieczorze, uznali, że mieszanie kampanii z charytatywną imprezą nie byłoby zręczne.
I tak tradycji niepodległościowego balowania wystarczyło na dwa lata. Nigdy później białostockie elity nie wróciły do tej formy obchodzenia Święta Niepodległości. Po piętnastu latach od pierwszego balu (a szesnastu od zdobycia mandatu) z posłowaniem żegna się Jacek Żalek. W tym czasie nie raz i nie dwa zmieniał barwy partyjne.
Włodzimierz Kusak, ówczesny przewodniczący rady miasta, pod patronatem, którego organizowano bal, jeszcze przez jedną kadencje (2010-2014) stał na czele białostockiego samorządu gminnego. Po raz trzeci radnym został w 2014 roku, ale już w ławach opozycji (większość miał PiS). Z rada ostatecznie pożegnał się w 2018 roku (Włodzimierz Kusak zmarł w 2022 roku - przypis. red).
I tylko niezmiennie prezydenta Tadeusz Truskolaski trwa na swoim urzędzie. Od 17 lat. Wyrosło pokolenie, które nie zna innego prezydenta miasta. Urodzone w roku pierwszego wyboru Tadeusza Truskolaskiego na urząd, w przyszły roku po raz pierwszy będą mogli głosować i wybierać prezydenta Białegostoku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?