Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceminister rolnictwa: Protest rolników jest słuszny, ale spóźniony. Resort go popiera i szuka rozwiązań

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Podczas poniedziałkowej (22.01) konferencji w Białymstoku wiceministrowi rolnictwa Stefanowi Krajewskiemu towarzyszyli: prezes Podlaskiej Izby Rolniczej Grzegorz Leszczyński (za Krajewskim), wicewojewoda podlaska Ewa Kulikowska (na zdj. z prawej) oraz działacze podlaskiego PSL.
Podczas poniedziałkowej (22.01) konferencji w Białymstoku wiceministrowi rolnictwa Stefanowi Krajewskiemu towarzyszyli: prezes Podlaskiej Izby Rolniczej Grzegorz Leszczyński (za Krajewskim), wicewojewoda podlaska Ewa Kulikowska (na zdj. z prawej) oraz działacze podlaskiego PSL. Wojciech Wojtkielewicz
Protesty rolników, które odbędą się w środę, również w Podlaskiem, są słuszne, ale spóźnione przynajmniej o kilkanaście miesięcy. Tak stwierdził w poniedziałek (22.01) w Białymstoku wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski i zapewnił, że rząd chce problemy rozwiązać.

Rolnicy zapowiedzieli, że w środę 24 stycznia w całej Polsce zorganizują protesty przeciwko polityce Komisji Europejskiej w sprawie rolnictwa. Jak poinformowała wicewojewoda Ewa Kulikowska, w Podlaskiem będą one prowadzone - od godz. 12.00 do 14.00 - przed urzędem wojewódzkim w Białymstoku oraz w powiatach hajnowskim i siemiatyckim.

- Ten protest jest słuszny, ale jest spóźniony o co najmniej kilkanaście miesięcy, a może nawet i kilka lat. Trzeba było protestować wtedy, gdy był tworzony Krajowy Plan Strategiczny. Kiedy tworzyły się zręby Europejskiego Zielonego Ładu, bo to wszystko zostało zawarte w poszczególnych działaniach. To wtedy trzeba było mocno protestować i prosić o zmiany – podkreślił wiceminister Krajewski i zapowiedział, że Polska zaproponuje własne rozwiązania w sprawie tzw. ekoschematów.

Czytaj również:

Przyznał też, że rolnicy dostosowują się do obowiązujących norm i obostrzeń związanych z ochroną środowiska i klimatu, ale te normy muszą być rozsądne i wynegocjowane m.in. z rolnikami. Jeśli urzędnicy tylko je wprowadzają, później to przyjęte rozwiązania są oderwane od rzeczywistości i właśnie z tym nie godzą się rolnicy.

- Zapotrzebowanie na żywność na świecie rośnie, dlatego Unia Europejska nie może oddawać pola innym, czy powodować , że przez różne normy rolnictwo europejskie musi ograniczać produkcję. Rolnicy się na to nie godzą i my, jako resort ich rozumiemy – zaznaczył Stefan Krajewski i dodał: - Jesteśmy w stałym kontakcie z rolnikami, rozmawiamy.
Zapewnił także, że trwają starania o budowę relacji z Ukrainą, z KE, państwami UE, aby stworzyć koalicje państw rozumiejących ten problem i chcących go szybko rozwiązać.

Czytaj również:

Podobnego zdania był prezes Podlaskiej Izby Rolniczej Grzegorz Leszczyński. Jak mówił, gdy trwały prace nad Zielonym Ładem, izba nie zgadzała się m.in. na wprowadzenie obowiązkowego ugorowania części ziemi ( 4 proc.).

- Jeśli nie będziemy uprawiać w Polsce, w Europie tej ziemi, to przyjadą towary z Brazylii, z Ukrainy. Niestety wtedy (trzy-cztery lata temu) nikt nie chciał nas słuchać i dziś mamy efekt, jaki mamy. Będziemy też protestowali przeciwko sprowadzaniu bez obostrzeń i nadzoru, towarów z Ukrainy, bo Europa powinna wyżywić się sama – tłumaczył Grzegorz Leszczyński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny