Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wciąż się ich boimy

Jerzy Doroszkiewicz
Dlaczego od razu nie opublikowano list wszystkich esbeków? – zastanawiał się Bohdan Stypułkowski (na zdjęciu), były doradca Solidarności w łapskich Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego. – Postaramy się to zrobić – obiecał prof. Cezary Kuklo.
Dlaczego od razu nie opublikowano list wszystkich esbeków? – zastanawiał się Bohdan Stypułkowski (na zdjęciu), były doradca Solidarności w łapskich Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego. – Postaramy się to zrobić – obiecał prof. Cezary Kuklo. fot. Wojciech Wojtkielewicz
Może zobaczę swojego "przyjaciela", który kiedyś donosił na ludzi, a teraz ma wysoką emeryturę - powiedział Bohdan Stypułkowski. - Żałuję jednak, że po tylu latach nadal nie opublikowano pełnych list funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa.

Gryc, Rogalewski - te nazwiska dobrze znam - dodał Tadeusz Waśniewski. - To przez nich przez dwa i pół roku miałem kłopoty z pracą habilitacyjną - wspominał. Do komunistycznego więzienia trafił w 1954 roku. Wciąż pamięta przesłuchania i zastraszanie.

- Teraz ci krzywdzeni mają poniżej tysiąca emerytury, a emerytowani esbecy po kilka tysięcy - mówił Waśniewski. Podobnie jak Bohdan Stypułkowski, wczoraj przyszedł do Książnicy Podlaskiej na promocję książki "Twarze białostockiej bezpieki".

To zbiór sylwetek 239 funkcjonariuszy kierowniczego szczebla UB i SB z Polski północno-wschodniej. Przez rok czterej historycy białostockiego IPN - Paweł Kalisz, Łukasz Lubicz-Łapiński, Piotr Łapiński i Marcin Markiewicz - zbierali dowody na przebieg służby i kolejne awanse szefów podlaskiej bezpieki od 1944 aż do rozwiązania SB.

- Zaczęliśmy przejmować archiwa w 2001 roku. Nie zawsze dostawaliśmy je bez problemów, często pracownicy niższego szczebla zachowywali się tak, jakby służyli dawnym mocodawcom - ujawnił prof. Cezary Kuklo, szef białostockiego IPN.

Dla wielu czytelników twarze szefów to jednak za mało. Chcieliby poznać także szeregowych funkcjonariuszy. - Szkoda, że nie zrobiono tego tak, jak po upadku NRD - zwrócił uwagę Bohdan Stypułkowski. Ale inni, którzy wczoraj przyszli na spotkanie z autorami, nie byli tak rozmowni.

- Ciągle się ich boję, jak za dużo powiem, znowu zaczną się głuche telefony - 79-letni mężczyzna nawet nie chciał zdradzić nazwiska.

v

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny