Film ma znakomity scenariusz, wciąga widza w grę, stopniowo odkrywa tajemnicę 40-letniej kobiety, która chociaż dysponuje luksusowym autkiem, zaczyna sypiać w nim pod mostem, oferować płatny seks przez internet i kraść.
Filmowi towarzyszy intrygująca, minimalistyczna muzyka Możdżera i intrygujące zdjęcia Marcina Swystuna. Polska szkoła operatorska ma się w naszym kinie doskonale (nie licząc komedii, ale o tym sza), a warszawskie estakady po zmierzchu są bardzo nastrojowe. Podobnie klaustrofobiczne mieszkanko Agaty Buzek - niezmiennie świetnej.
Cały film zbudowany jest wokół postaci granej przez Katarzynę Herman. Aktorka odważnie obnaża się przed kamerą, pozwala na maksymalne zbliżenia, które pokazują zmarszczki jej 41-letniej twarzy. Na ekranie wygląda pięknie i równie pięknie gra - przyzwyczajona do kamery - operuje niuansami, które można wychwycić właśnie na dużym ekranie, nie w szklanym, a teraz to już chyba ledowym czy plazmowym pudełku.
Sama opowieść - bez początku i końca, będąca jakby wariacją motywu drogi, jako etapu przejścia i oczyszczenia jest typowo filmowa. Aktorka, twierdzi, ze to feministyczny film o wolności. Ale kiedy w końcu wraca do rodziny i staje u bramy domku na strzeżonym osiedlu nie jest chyba szczęśliwa.
Kolejny bardzo dobry i bardzo smutny polski film.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?