Jan Grygoruk i Sergiusz Trochimczyk na Rynku Kościuszki sprzedają obrazy od lat. Można ich spotkać codziennie pod drzewami naprzeciwko księgarni Akcent.
- A teraz Zarząd Mienia Komunalnego zrobił przetarg na zajmowane przez nas miejsca i nas do niego nie dopuścił. A przecież wpłaciliśmy wadia - oburza się Jan Grygoruk, 72- letni dyplomowany mistrz technik plastycznych.
Okazuje się, że artyści nie zaznaczyli we wniosku jednej z rubryk. Mieli w niej określić konkretne miejsce (miasto wydzieliło ich cztery), które chcieliby wydzierżawić. Ale zrobili to na dowodzie wpłaty za wadium.
- Komuś może się to wydawać błahostką, ale dla nas jest to niespełnieniem istotnego warunku formalnego - mówi Monika Suszczyńska z Zarządu Mienia Komunalnego.
Na pytanie, czy urzędnicy nie powinni poinformować sprzedawców, by uzupełnili wniosek, odpowiada, że nie ma takiej możliwości.
- Gdybyśmy tak robili, ktoś mógłby zarzucić nam, że nie traktujemy wszystkich uczestników przetargu na równych zasadach - podkreśla Suszczyńska.
Dodaje, że rozdysponowano trzy z czterech wolnych miejsc. Na ostatnie ma się odbyć przetarg w styczniu.
- No tak, miejsce jest jedno, ale nas jest przecież dwóch - zauważa Grygoruk.
Według niego sytuacja jest śmieszna, bo Rynek Kościuszki jest duży, a artyści mają zajmować tylko niewielką jego część. - Niech urzędnicy wyznaczą jeszcze kilka miejsc. Przecież kultura musi się rozwijać - wtóruje mu Sergiusz Trochimczyk.
Monika Suszczyńska zapewnia, że zwiększenie ilości metrów, które byłyby przeznaczone pod handel obrazami, rzeczywiście mogłoby wchodzić w grę.
- Panowie powinni się do nas zgłosić z taką prośbą. Porozmawiamy wtedy z urzędnikami w departamencie urbanistyki, bo to od nich zależy - mówi Suszczyńska.
Piotr Firsowicz, szef miejskich urbanistów, zapewnia, że nie powinno być z tym problemu.
- Do tej pory były cztery miejsca, bo takie było zapotrzebowanie ze strony artystów. Jeżeli teraz jest większe, to trzeba zwrócić na to uwagę. Nie będziemy przecież nikogo wyrzucać - opowiada Firsowicz.
Artyści cieszą się z takiego obrotu sprawy.
- Szkoda tylko, że nikt z urzędników wcześniej nas o tym nie poinformował. Stało się to dopiero teraz, kiedy sprawą zainteresowały się media. Wcześniej nikogo nie obchodziliśmy - podsumowuje Grygoruk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?