Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Jurowiecka drugim centrum Białegostoku

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 74 25
Ul. Jurowiecka drugim centrum Białegostoku
Ul. Jurowiecka drugim centrum Białegostoku archiwum
Gdyby wszystkie zapisy z planu miejscowego się ziściły, okolice ulicy Jurowieckiej stałyby się drugim mini centrum Białegostoku.

Przepis jest bardzo prosty. Do miski wrzucamy ogórki, koperek i liście chrzanu. Zalewamy to posolonym wrzątkiem i małosolne gotowe. I właśnie kiedy ostatnio kupowałem produkty do stworzenia tej idealnej na lato strawy, usłyszałem, że już niedługo nie będę mógł tego robić. Przynajmniej w tym miejscu. Pani sprzedająca ogórki na chodniku przy ul. Jurowieckiej powiedziała, że wśród handlarzy buchnęła plotka, że trzeba będzie zwinąć interes.

- Ponoć pobudują tu galerię handlową - mówiła z przejęciem pani, której przenośny stragan przypomina te z początku lat 90., kiedy to cała Polska wyszła na ulicę, by handlować czym się dało.

Okazuje się jednak, że obawy kupców są przedwczesne. - Obowiązujący plan miejscowy zakazuje stawiania tu obiektów o powierzchni ponad 2000 m2. Tak zadecydowali radni przy uchwalaniu planu - mówi Piotr Firsowicz, dyrektor departamentu urbanistyki w magistracie.

A plan miejscowy ma już swoje lata. Wszedł w życie w 2005 roku. Zanim to nastąpiło znalazł się inwestor, który chciał zbudować tu centrum handlowe. Byłoby niejako "przytulone" do dawnej siedziby "Gazety Wyborczej" przy ul. Sienkiewicza 49. Skoro jednak radni wprowadzili tu zakaz budowy obiektów wielkopowierzchniowych, inwestor się wycofał. I dzisiaj jest jak jest. Przy chodnikach stoją ci, którzy handlowali nowalijkami jeszcze na Placu Inwalidów. A - jak czytamy w planie miejscowym - w okolicach budynku przy Sienkiewicza 49 może powstać zabudowa usługowa o wysokości od czterech do sześciu kondygnacji. Gdyby doszło to do skutku, oblicze tej części miasta zmieniłoby się nie do poznania. Jeden z budyneczków od strony Jurowieckiej (o numerze 10) powinien być zachowany, bo widnieje w ewidencji budynków. Resztę można zburzyć. Co ciekawe, tzw. dominanta (czyli najbardziej rzucający się w oczy obiekt) tego terenu powstałaby od strony ul. Sienkiewicza. Narysowany na planie budynek stanąłby vis a vis wlotu ul. Warszawskiej do Sienkiewicza.

Jeszcze większe zmiany zaszłyby kilka kroków dalej - w kwartale między ul. Ogrodową, Fabryczną, Ciepłą i Jurowiecką. Dziś teren ten należy do białostockiego PKS-u, który ma tu swoją bazę autobusową. Przewoźnik zamierza jednak się stąd przenieść. Dostał właśnie decyzję środowiskową na budowę m.in. stacji obsługi pojazdów, która ma stanąć na zapleczu biurowca PKS-u przy ul. Boh. Monte Cassino 8.

- Jednym ze źródeł finansowania budowy nowej bazy będą pieniądze ze sprzedaży ziemi przy ul. Jurowieckiej. Teren ma ok. dwa hektary - mówi Dariusz Wojtan, prezes białostockiego PKS-u.
Przenosiny planowane są na połowę 2015 roku. Do sprzedaży mogłoby dojść nie wcześniej niż w połowie przyszłego roku. Chętnych na zakup ziemi z pewnością nie zabraknie. Tutaj oprócz obiektów usługowych, mogłyby powstać bloki - od trzech do sześciu kondygnacji. Mieszkaniówka mogłaby zająć aż 70 procent zabudowy.

Kolejnym miejscem atrakcyjnym dla deweloperów jest prawie 2,5 ha ziemi w pobliżu skrzyżowania ul. Jurowieckiej z Poleską. Działka należy do Komunalnego Zakładu Komunikacyjnego, który ma tu zajezdnię. I podobnie jak PKS, też chce się stąd przenieść. Nowa lokalizacja to okolice ul. Zacisze i nowej Piastowskiej. Tutaj jednak trudno o konkretne daty.

- W maju tego roku ogłosiliśmy przetarg na sprzedaż działki przy ul. Jurowieckiej, ale, niestety, nie znalazł się żaden chętny. Będziemy próbować ponownie - mówi Andrzej Świętoński, prezes KZK.
Choć na budowę nowej zajezdni jest już wydane pozwolenie na budowę, kluczowe są pieniądze. Dlatego tak ważna jest sprzedaż działki przy Jurowieckiej. Brak zainteresowania może dziwić. Zgodnie z planem miejscowym powinna tu powstać zabudowa usługowo-mieszkaniowa z przewagą tej ostatniej (do 70 proc. zabudowy). Podobnie jak na działce PKS-u, bloki mogą mieć od trzech do sześciu kondygnacji.

Być może niechęć deweloperów do inwestowania w tym miejscu wynika z tego, że wciąż przedłuża się planowana budowa Galerii Jagiellońskiej (nie wiadomo czy w ogóle kiedykolwiek powstanie). Deweloperzy mogą przypuszczać, że tak wielki market mógłby się stać wabikiem na przyszłych nabywców mieszkań. To tam robiliby zakupy.

- Moim zdaniem, nie ma tu związku. Markety powstają po to, by ich klientami byli wszyscy mieszkańcy, a nie tylko ci z najbliższego osiedla - twierdzi Piotr Firsowicz.

Przypomina, że - jeśli już kierujemy się takimi kategoriami - przy skrzyżowaniu ul. Jurowieckiej i Sienkiewicza powstaje właśnie Galeria Jurowiecka wznoszona przez siedleckiego dewelopera Konstantego Strusa.

- Market z pewnością obsłuży okolicznych mieszkańców - uważa szef miejskich urbanistów.
Gdyby więc wszystkie zapisy z planu miejscowego stały się rzeczywistością, okolice ulicy Jurowieckiej stałyby się drugim mini centrum Białegostoku. Dwie galerie handlowe, bloki oraz mniejsze lokale usługowe w parterach to przepis na szybki rozwój miasta. Chyba o wiele lepszy niż wspomniane na wstępie małosolne. Chociaż z drugiej strony, ulicznych handlarzy trochę szkoda. Na pewno dodają ulicy kolorytu, a i ogórki mają dobre.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny