Ul. 3 Maja. Walka o próg zwalniający z burmistrzem

Tu się nie da spokojnie mieszkać. Po prostu jest niebezpiecznie - skarży się Maria Szymczyk, mieszkanka ulicy 3 Maja w Supraślu. - Samochody ciężarowe nagminnie przekraczają dozwoloną prędkość.

Nasza Czytelniczka zwraca też uwagę, że gdy koło domów przejeżdżają ciężarówki, ludzie wyczuwają odgłosy drgania. A w ich mieszkaniach zaczyna się wtedy wszystko trząść.

Pani Maria i jej sąsiedzi zwrócili się o pomoc do władz miasteczka. Wspiera ich Grzegorz Hołubowicz, jeden z supraskich radnych.

- Poprosiłem władze Supraśla o położenie progu zwalniającego prędkość. Przejeżdżające tędy samochody musiałyby przyhamować - tłumaczy Grzegorz Hołubowicz.

Do swojego wniosku dołączył listę z podpisami mieszkańców. O umieszczenie na ulicy 3 Maja tak zwanego leżącego policjanta proszą 45 osoby.

- Ale ani odpowiedzi od burmistrza ani żadnego działania nie ma. Ludzie cały czas ponaglają go o zajęcie się tą sprawą. Przecież zainstalowanie takich zwalniaczy na jezdni nie kosztowałoby wiele - uważa Hołubowicz.
Radosław Dobrowolski, burmistrz Supraśla zapewnia, że na prośbę mieszkańców wystąpił do PKS-u z żądaniem zaprzestania kursowania autobusów przez ul. 3 Maja.

- Autobusy nie jeżdżą już przez centrum miasteczka. W ten sposób w dużej części sprostałem życzeniom mieszkańców - przekonuje Dobrowolski.

Według burmistrza położenie progów zwalniających zależy od uzgodnień z policją oraz strażą pożarną.

- Zwłaszcza, że ul. 3 Maja znajduje się przy wyjeździe samochodów straży pożarnej. W tym przypadku spowalniacze byłyby dla nich przeszkodą. Zwolniłyby ich ruch - twierdzi Radosław Dobrowolski.

Inaczej to widzi asp. Kamil Sorko z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

- Sprawdziłem w internecie, że 3 Maja to brukowana ulica. Wskazane jest więc położenie tam progów zwalniających - mówi asp. Kamil Sorko.

I radzi mieszkańcom, by w przypadku poczucia zagrożenia bezpieczeństwa, zgłaszali to policji.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje