W opublikowanym w nocy w internecie wystąpieniu ukraiński prezydent informował, że w ostatnich godzinach Rosjanie bombardowali zarówno Kijów, Odessę, Czernichów jak i Mikołajów. Wołodymyr Zełeński mówił, że Ukraina pilnie potrzebuje broni do obrony przed rosyjskimi bombardowaniami.
Nasi partnerzy muszą działać szybciej, jeśli chcą być partnerami a nie obserwatorami. Opóźnienia w dostawach to tak naprawdę zaproszenie dla Rosji do kolejnych ostrzałów
- mówił.
Liderzy siedmiu najbogatszych krajów świata rozmawiają tymczasem o Ukrainie na szczycie grupy G7 w Bawarii. Ukraiński prezydent ma przemówić do polityków poprzez łącze wideo i prawdopodobnie ponownie będzie apelował o dostawy broni.
Zachód ma z kolei ogłosić nowe sankcje na Rosję. Kraje Zachodu chcą m.in. ustanowić zakaz importu rosyjskiego złota. To drugie po surowcach energetycznych źródło dochodu Moskwy z którego finansuje ona inwazję na Ukrainie.
Najcięższe walki na Ukrainie toczą się w tej chwili w Donbasie. Wczoraj poinformowano, że Rosja w całości kontroluje już kluczowe miasto Siewierodonieck, a teraz żołnierze podchodzą pod Lisiczańsk.