Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turośń Kościelna. 28 ton niebezpiecznych chemikaliów. Składowisko będzie zlikwidowane

Julita Januszkiewicz [email protected] tel. 85 748 95 18
Mogilnik będzie zlikwidowany
Mogilnik będzie zlikwidowany lasy.gov.pl/Archiwum
Rozpoczęliśmy już procedury przetargowe dotyczące likwidacji składowiska niebezpiecznych odpadów chemicznych - informuje Grzegorz Jakuć, wójt gminy Turośń Kościelną.

Mogilnik znajduje się na działce we wsi Baciuty. Przez wiele lat zwożono i zakopywano w betonowych studniach opakowania z przeterminowanymi środkami ochrony roślin. Były one używane w pobliskich sadach owocowych Państwowego Gospodarstwa Rolnego.

W sumie stwierdzono tutaj 28 ton niebezpiecznych chemikaliów. - Trzeba je w końcu usunąć, bo zanieczyszczają środowisko. To jedyne nasze miejsce w gminie. Gdy je zlikwidujemy będzie można z czystym sumieniem powiedzieć, że jesteśmy proekologiczną gminą - mówi Grzegorz Jakuć.

Likwidacja mogilnika ma kosztować około 350 tys. złotych, w tym 80 procent tej kwoty pochodzi z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Wyłoniona w przetargu firma zrekultywuje sam grunt na obszarze 3,5 tys. metrów kwadratowych. Prace mają się zakończyć pod koniec grudnia.

Niebezpieczne odpady od wielu lat zalegały również w Łapach, Majdanie, Folwarkach Tylwickich i Rybołach.

- W sumie we wszystkich zbiornikach stwierdzono aż 19 ton przeterminowanych środków ochrony roślin, czyli opakowań plastikowych, szklanych butelek z płynem, proszków - przypomina Małgorzata Wnuk z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku, która przeprowadziła ich inwentaryzację.

Badania okazały się bardzo potrzebne, bo np. w Folwarkach Tylwickich i Baciutach specjaliści wykryli dodatkowe doły w ziemi ze znacznymi ilościami niebezpiecznych substancji.

W Rybołach i Folwarkach Tylwickich mogilniki zostały już zlikwidowane.

- Znajdowały się one na terenach prywatnych. Właściciele nieruchomości wynajęli specjalistyczne firmy, które je usunęły. Potwierdza to dokumentacja - mówi Mirosław Maksymiuk, wiceburmistrz Zabłudowa.

Od ponad roku nie ma już także śladów po toksycznych odpadach w Łapach. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska w Białymstoku przyznał gminie 25 tys. zł dofinansowania na likwidację mogilnika. Było w nim 1,5 tony środków toksycznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny