Nasi piłkarze podtrzymali dobrą formę z wygranego meczu w Mońkach. Od początku rywalizacji z Włókniarzem nie dali się zepchnąć do defensywy, chociaż goście rozpoczęli mecz bardzo ofensywnie.
- Wyszliśmy w ustawieniu z trzema napastnikami, ale wiedzieliśmy, że o wyniku meczu może zadecydować jedna składna akcja - mówił trener Włókniarza Artur Dakowicz (przed laty defensywny pomocnik Tura).
Obie drużyny nie forsowały więc wielkiego tempa, a raczej próbowały swoich sił w ataku pozycyjnym. Więcej strzałów oddawali goście, ale z reguły nie trafiali w bramkę Piotra Kulgawczuka.
Po przerwie do ataku ruszył Tur. Rajdem przez pół boiska błysnął aktywny Maciej Kesler, a po rzucie rożnym Artura Kiszki piłkę z linii bramkowej wybili obrońcy Włókniarza. Wreszcie w 76. minucie z rzutu rożnego precyzyjnie dośrodkował Rafał Muczyński, a Stefan Chilkiewicz głową wpakował piłkę do siatki rywali.
Pod koniec meczu kilkakrotnie mocnych strzałów z rzutów wolnych próbował obrońca Włókniarza Rafał Murawski, ale nie dały one już gościom wyrównania.
Tur - Włókniarz Białystok 1:0 (0:0)
Bramka 76' Chilkiewicz (as. Muczyński).
Żółte kartki: Klemensowicz, M. Jakubowski (Tur); R. Tomczyk, Ł. Brałkowski, Murawski (Włókniarz). Sędziował Łukasz Mierzwiński.
Tur: Kulgawczuk - K. Kulikowski, Chilkiewicz, Marcinkiewicz, Kesler - Iwaniuk (52' Kozłowski), Klemensowicz, M. Jakubowski, A. Kiszko (89' Burzyński) - Muczyński (94'+ K. Kiszko), Radosław Żero (68' Wierbicki).
Włókniarz: Matys - Popławski, Ł. Brałkowski, Murawski, Pabian - Śliwowski, Kożuszkiewicz, Czerniawski - Tomczyk (73' Judzicki), Polkowski (87' Jurowczyk), Ibrahim.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?