Co najważniejsze, nareszcie celnie strzelali i wygrali z miejscowym MKS-em. Sukces to tym większy, że w tym sezonie ta sztuka nie udała się jeszcze żadnej IV-ligowej drużynie!
Katem MKS-u okazał się powracający do treningów po wielu miesiącach przerwy Michał Martyniuk.
- Michał pokazał, czego naszemu zespołowi czas brakowało: skutecznego egzekutora - mówił po meczu trener Tura Grzegorz Szerszenowicz.
Bez Jarzynki ani rusz
Obie drużyny grały w przemeblowanych składach. Więcej braków miał Tur, w którym nie mogli zagrać: Dawid Siemieniuk, Artur Kiszko i Karol Car. Trener Szerszenowicz nie zmienił jednak ustawienia 4-4-2 ze stoperem, tylko zastąpił nieobecnych rezerwowymi. Za Siemieniuka na prawej obronie zagrał doświadczony Mariusz Kulhawik, a w ataku nieskutecznego Cara zastąpił Martyniuk.
- Wymuszone roszady dały świetny efekt. Kulhawik grał jak profesor, a bramki Martyniuka świadczą o jego grze - podkreślał Szerszenowicz.
Znacznie boleśniejsza okazała się dla MKS-u absencja Wojciecha Jarzynki: - Wojtek trzymał defensywę. Jego brak zmusił mnie do przemeblowania składu i posypały się błędy w obronie... - mówił trener MKS-u, bielszczanin Piotr Pawluczuk.
Ostatniego stopera w drużynie Mielnika zagrał dobrze znany w Bielsku Tomasz Kulhawik, któremu partnerował inny były piłkarz Tura - Marcin Witkowski. Za nimi, w bramce, stał Piotr Mińko, który też kilka sezonów spędził w Bielsku. Jednak tego meczu wszyscy ci piłkarze nie zaliczą do udanych.
Lis w polu karnym
Pierwsze minuty sobotniego meczu należały do gospodarzy. Najpierw strzał Dariusza Najdyhora obronił Robert Kucharczyk, a chwilę później uderzenie P. Pawluczuka bielscy obrońcy wybili na rzut rożny. W 8 min. pierwszą groźną kontrę Tura wyprowadził Mateusz Jakubowski, ale strzał obronił Mińko. Wreszcie nadeszła 17 min., w której akcję Tura zakończył Martyniuk i było 0:1.
Po przerwie doskonale zaczął Tur. Łochnicki minął kilku rywali, zagrał w pole karne do Martyniuka, który spokojnie pokonał Mińkę.
W 60 min. do przodu ruszył Sawicki. Dograł do Klepackiego, a ten strzelił w kierunku bramki MKS-u. Piłka odbiła się od nóg T. Kulhawika, zmyliła Mińkę i rykoszetem wpadła do siatki. Tur prowadził 3:0!
- To IV-ligowa sensacja - mówili obserwujący mecz dziennikarze.
Gospodarzom udało się już tylko zmniejszyć jej rozmiary. W 68 min. Duda rozegrał akcję z Sejbukiem i pokonał Kucharczyka.
Teraz przed Turem kolejne wyzwania, bo jeśli chce awansować do przyszłej III ligi, to musi wygrywać wszędzie i ze wszystkimi.
Wyniki
MKS Mielnik - Tur Bielsk Podlaski 1:3 (0:1)
Bramki: 0:1 - 17` Martyniuk (as. M. Jakubowski), 0:2 - 47` Martyniuk (as. Łochnicki), 0:3 - 60` Klepacki (as. Sawicki) 1:3 - 68` Duda (as. Sejbuk). Żółte kartki: Witkowski; Wesołowski, Łochnicki. Sędzia: Wojciech Pawilcz (Białystok). Widzów - 200.
MKS: Mińko - Miler, T. Kulhawik, Witkowski - Sejbuk, Charko, Najdychor (46` Duda), P. Pawluczuk, Tarasiewicz (46` Rokosz) - Bałazy (58` Stupak), Ł. Pawluczuk.
Tur: Kucharczyk - A. Naumczuk - M. Kulhawik (71` Arciuszkiewicz), L. Sawicki, Turczyński - M. Jakubowski, Łochnicki, Klepacki, Karol Jakubowski (91+` Iwaniuk) - Wesołowski, Martyniuk (86` Kamil Jakubowski).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?