Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tur Bielsk Podlaski - Wissa Szczuczyn 1:2 (zdjęcia)

Krzysztof Jankowski
Krzysztof Jankowski
W doliczonym czasie gry Wissa Szczuczyn strzeliła w Bielsku Podlaskim zwycięską bramkę i wygrała z Turem 2:1 (1:1).

[galeria_glowna]
Jeśli ktoś lubuje się w piłkarskich przysłowiach, to w niedzielnym meczu Tura z Wissą mógł znaleźć potwierdzenie wielu z nich.

Goście pokazali, że gra się do końca, a gospodarze zrozumieli, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Mecz ten pokazał też, że w sporcie trzeba mieć szczęście, a futbol to gra błędów.

- Tur stworzył niewiele składnych akcji, a te, które już gospodarzom wychodziły, były zwykle wynikiem naszych błędów - mówił po meczu trener Wissy Dzidosław Żuberek.

- Jeśli traci się decydującego gola w doliczonym czasie, a nieco wcześniej sędzia nie zalicza ci prawidłowo zdobytej bramki, to jaki można mieć humor? - mówił trener Tura Paweł Bierżyn.

Do sytuacji, w której gospodarze zostali skrzywdzeni, doszło w 69. minucie. Karol Car zagrał z wolnego do Radosława Żery, ten wygrał pojedynek z Pawłem Rudniowem i strzelił do pustej bramki. Sędzia Radosław Jemielity uznał jednak, że skrzydłowy Tura faulował bramkarza Wissy. Po meczu sędziowie i obserwator obejrzeli nagranie wideo i przyznali, że była to decyzja błędna. - Możemy mieć gorzką satysfakcję, ale punkty nam uciekły - mówił prezes Tura Krzysztof Grodzki.

Goście też mieli wątpliwości co do decyzji arbitra z 41. minuty, gdy w narożniku pola karnego Karol Kosiński padł w starciu z Adrianem Wiszowatym. Sędzia gwizdnął jedenastkę, którą wykorzystał Mateusz Jakubowski.

- Chciałbym, by sędziowie choć raz gwizdnęli karnego w takiej sytuacji dla naszego zespołu - mówił Żuberek.

Pierwszy gol padł po źle wykonanym przez Tura rzucie wolnym, kontrze Wissy i dwójkowej akcji Tomasza Kiljańczyka z Mateuszem Zambrowskim. Ostatnia bramka to długie wybicie Rudniowa, minięcie się z piłką skaczącego do główki Karola Jakubowskiego, dogranie przez Mariusza Dzienisa do Macieja Kurcewicza i celny strzał z bliska tego ostatniego.

Tur Bielsk Podlaski - Wissa Szczuczyn 1:2 (1:1)
Bramki: 0:1 - 25' Zambrowski, 1:1 - 41' M. Jakubowski (karny), 1:2 - 90'+1 Kurcewicz.
Żółte kartki: M. Jakubowski, Żero (Tur); Rydzewski (Wissa).
Sędziował Radosław Jemielity.
Widzów 250.
Tur: Szczepanik - K. Kulikowski, Car, K. Jakubowski, Bochenek - Domalewski (83' Karanowski), Lewczuk (76' Popiołek), M. Jakubowski, Radosław Żero (86' R. Kulikowski) - K. Kosiński, Walczuk (59' Daniłowski).
Wissa: Rudniow - K. Marcinkiewicz (78' P. Marcinkiewicz), Koźlik, Wiszowaty, O. Berezowśkyj - Rydzewski (71' Gałązka), Kurcewicz - Dzienis, Zambrowski, Dąbrowski (83' Nikitin) - Kiljańczyk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny