Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TSUE wydał kolejny wyrok ws. kredytów hipotecznych. „TSUE wytrącił z rąk banków ostatni oręż w walce z frankowiczami"

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
PAP
PAP
Trybunał wprost stwierdził, że banki nie mogą powoływać się na zarzut zatrzymania po unieważnieniu umowy kredytu.
Trybunał wprost stwierdził, że banki nie mogą powoływać się na zarzut zatrzymania po unieważnieniu umowy kredytu. Joanna Urbaniec / Polska Press
Czwartkowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE ws. kredytów hipotecznych w całości jest korzystny dla konsumentów – ocenia wspólnik w Pledziewicz Kancelaria Magdalena Pledziewicz. TSUE stwierdził, że zaskarżone praktyki banków mogą naruszać ochronę konsumenta przewidzianą w dyrektywie. – Wyrokiem z dnia 14 grudnia TSUE wytrącił z rąk banków ostatni oręż w walce z frankowiczami – dodaje radca prawny Izabela Libera. Do wyroku TSUE odniósł się Związek Banków Polskich.

Spis treści

Wyrok TSUE korzystny dla frankowiczów. Co to oznacza?

Jak przekazała PAP, Pledziewicz, przede wszystkim Trybunał wprost stwierdził, że banki nie mogą powoływać się na zarzut zatrzymania po unieważnieniu umowy kredytu.

– Była to zmora kredytobiorców na etapie rozliczenia się z bankiem po wygranej w sądzie. Tym samym od dziś po prostu strony mogą się rozliczać przez zwykłe potrącenie wzajemnych roszczeń – podkreśliła prawniczka.

W drugim punkcie wyroku, dotyczącym przedawnienia, Trybunał stwierdził, że roszczenie klienta nie może przedawnić się wcześniej, niż roszczenie przedsiębiorcy. – Ucina to dyskusje w polskiej judykaturze, które bywały zdecydowanie niekorzystne dla konsumentów – dodaje.

– Ostatecznie Trybunał stwierdził też, że na banku nie spoczywa obowiązek informowania klientów o skutkach nieważności umowy, gdy ten wezwie bank do zapłaty – zaznaczyła.

W wyroku TSUE ocenił, że sytuacja, w której przedawnienie roszczeń konsumenta wynikających ze stwierdzenia nieważności umowy kredytu rozpoczyna swój bieg wcześniej niż ma to miejsce w odniesieniu do analogicznych roszczeń banku, prowadzi do asymetrii mogącej naruszać ochronę konsumenta przewidzianą w dyrektywie.

Trybunał zauważył, że w kontekście umów kredytu hipotecznego, wykonywanych zwykle przez długi czas, asymetryczne rozwiązanie może okazać się nie do pogodzenia z zasadą skuteczności. – Może ono bowiem czynić wykonywanie przez konsumenta praw wywiedzionych z prawa Unii nadmiernie utrudnionym lub praktycznie niemożliwym. Nie pozwala ono w szczególności wyeliminować ryzyka przedawnienia roszczeń konsumenta jeszcze przed rozpoczęciem biegu terminu przedawnienia roszczeń banku. Nie służy ono także pozasądowemu dochodzeniu praw przez konsumenta – brzmi orzeczenie.

– Przyjęcie bowiem, że przedawnienie roszczeń banku biegnie dopiero od uprawomocnienia się wyroku, mogłoby zachęcać bank do bezczynności lub przedłużania negocjacji z konsumentem tak, aby termin przedawnienia jego roszczeń upłynął zanim zacznie biec termin przedawnienia roszczeń banku. Mogłoby to także prowadzić do pozbawienia konsumenta odsetek za opóźnienie od dnia wniesienia przez niego pozwu z żądaniem zwrotu przez bank kwot zapłaconych na podstawie unieważnionej umowy – dodał Trybunał.

TSUE wytrącił z rąk banków ostatni oręż w walce z frankowiczami

– Wyrokiem z dnia 14 grudnia TSUE wytrącił z rąk banków ostatni oręż w walce z frankowiczami – zauważa w przesłanym nam komentarzu radca prawny Izabela Libera.

– Padły też głoszone przez niektórych sędziów koncepcje co do sposobu liczenia terminów przedawnienia roszczeń banków. Trybunał potwierdził, że uzależnianie początku biegu przedawnienia roszczeń przedsiębiorcy od działań podejmowanych przez kredytobiorcę w toku postępowania sądowego jest niezgodne z Dyrektywą 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich – tłumaczy.

– Jest rzeczą oczywistą, że skoro kredytobiorcanajpierw wzywa bank do zwrotu zapłaconych rat powołując się na nieważność umowy, a następnie składa pozew o zapłatę kategorycznie twierdząc, że umowa jest nieważna, to jest to wystarczający sygnał dla banku, iż dana osoba nie chce „uzdrowienia” umowy kredytowej i utrzymania jej w mocy – wyjaśnia Libera. – Tym samym w momencie uzyskania takiej wiedzy przez bank rozpoczyna się dla niego okres przedawnienia roszczeń o zwrot kapitału – dodaje.

W jej ocenie, uzależnianie więc powstania konsekwencji prawnych niekorzystnych dla banków od podejmowania przez kredytobiorcę takich działań jak złożenie pozwu, mogłoby prowadzić do bezkarności banków i czerpania korzyści z własnego bezprawia. – Brak perspektywy przedawnienia roszczeń o zwrot kapitału zniwelowałby efekt odstraszający Dyrektywy, który ma zniechęcić banki do stosowania nieuczciwych klauzul w umowach kredytowych – dodaje.

Libera zwraca uwagę, że w swoim wyroku TSUE zajął się również kwestią podnoszonych przez banki w toku procesów zarzutów zatrzymania. – Uwzględnienie takiego zarzutu przez sąd oznacza, że bank może powstrzymać się ze spełnieniem świadczenia na rzecz kredytobiorcy do czasu zaofiarowania przez niego, lub zabezpieczenia środków na zapłatę bankowi kapitału. W konsekwencji po stronie banku ustaje skutek opóźnienia, a więc kredytobiorcy nie należą się odsetki za czas opóźnienia – wyjaśnia.

Kredytobiorcy nie muszą już więc obawiać się wystąpienia przeciwko bankom na drogę sądową

Ekspertka przypomina przy okazji orzeczenie, które zapadło 11 grudnia w sprawie o sygn. C-756/22. W sprawie tej Trybunał jednoznacznie rozstrzygnął, że banki nie mogą żądać żadnej waloryzacji, potwierdzając ostatecznie i jednoznacznie, że w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytowej bankom przysługuje jedynie zwrot kapitału w wartości nominalnej, oraz odsetki od wezwania kredytobiorcy do zapłaty.

– Z wyroku wydanego dzisiaj w sprawie C-28/22 wynika zaś, że roszczenia te mogą ulec przedawnieniu w braku podjęcia przez bank aktywnych działań, zmierzających do ich odzyskania – dodaje.

Kredytobiorcy nie muszą już więc obawiać się wystąpienia przeciwko bankom na drogę sądową. Trzeba jednak pamiętać, że tak jak roszczenia banków się przedawniają, tak samo dzieje się z roszczeniami kredytobiorców – nie można więc zwlekać z podjęciem działań w nieskończoność – podsumowuje.

ZBP komentuje wyrok TSUE

Związek Banków Polskich w przesłanym nam komunikacie odniósł się do wyroku TSUE.

– Trybunał ponownie nie wypowiedział się o początku biegu przedawnienia roszczeń banków. Zaznaczył jedynie, że nie może on biec od daty prawomocnego wyroku – czytamy. – TSUE podkreślił, że termin przedawnienia musi być symetryczny dla obu stron. W związku z tym termin przedawnienia roszczeń klientów nie może rozpocząć się wcześniej niż termin banków – dodano.

Zdaniem przedstawicieli ZBP, istotne jest, że „TSUE potwierdził sankcję trwałej bezskuteczności". – Oznacza to, że termin przedawnienia dla obu stron należy liczyć od złożenia przez klienta wyraźnego oświadczenia, że zna konsekwencje upadku umowy. Jest to zgodne z dotychczasowym orzecznictwem polskich sądów po uchwale 7 sędziów SN z 7 maja 2021 r. – komentują przedstawiciele ZBP.

Ponadto zwracają uwagę, że TSUE nie zakwestionował co do zasady zarzutu zatrzymania. – Zaznaczył jedynie, że podniesienie zarzutu zatrzymania nie wstrzymuje naliczania odsetek. Wszystko to świadczy o tym, że roszczenia banku i klienta nie powinny być traktowane jako przedawnione i muszą być rozliczone – dodają.

Źródło:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: TSUE wydał kolejny wyrok ws. kredytów hipotecznych. „TSUE wytrącił z rąk banków ostatni oręż w walce z frankowiczami" - Strefa Biznesu

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny