Formalnie Jaga nie ma jednak następcy zwolnionego niedawno Czesława Michniewicza, bo Komisja Kształcenia i Licencjonowania Trenerów Polskiego Związku Piłki Nożnej nie wyraziła zgody na to, by został nim Hajto.
Problemem było to, że niespełna 40-letni szkoleniowiec nie ma wymaganej licencji UEFA PRO.
- Tomasz Hajto jest zasłużonym człowiekiem dla polskiej piłki, ale nie mieliśmy nawet punktu zaczepienia, by przyznać mu uprawnienia do prowadzenia drużyny w ekstraklasie. Musimy przestrzegać procedur UEFA - poinformował przewodniczący obradom komisji Wojciech Łazarek.
Musi zdać egzamin i obronić pracę
Formalnie zatem urodzony w Makowie Podhalańskim 62-krotny reprezentant Polski ma zakaz prowadzenia Jagiellonii. Ale jednocześnie Hajcie komisja uchyliła furtkę. Jest nią przyznanie warunkowej licencję UEFA A, uprawniającej do pracy w II lidze. Kandydat na opiekuna żółto-czerwonych musi jednak szybko zdać zaległy egzamin końcowy, a potem obronić pracę dyplomową na kursie UEFA A.
Jeśli dokona tego, to za miesiąc komisja zbierze się znowu i Hajto będzie mógł się ubiegać o kolejną licencję warunkową, tym razem już na prowadzenie zespołu w ekstraklasie.
Sprawa nie będzie taka łatwa, bo przecież trzeba będzie godzić naukę i pisanie pracy z przygotowaniami jagiellończyków.
- Dużo pracy mnie czeka. Bo oprócz tego, że będę myśleć o Jagiellonii, to muszę mocno się szkolić, pisać pracę i jeszcze w styczniu ją obronić - powiedział w wywiadzie dla stacji nsport Hajto.
Na razie Jaga nie będzie miała zatem pierwszego trenera, a w przygotowaniach Hajtę wspierać będzie 43-letni Dariusz Dźwigała. Były zawodnik m.in. Górnika Zabrze, Pogoni Szczecin i Polonii Warszawa ostatnio pracował w trzecioligowym Radomiaku Radom. Szło mu bardzo dobrze, bo zostawia ekipę z Radomia na pozycji lidera z pokaźną przewagą nad konkurentami. Jak mówi w wywiadach, propozycja z Białegostoku to dla niego awans zawodowy oraz szansa na dalszy rozwój i stąd decyzja o przeprowadzce.
Białostocki klub dopiero przed startem rozgrywek ma podać do publicznej wiadomości, kto z duetu trenerskiego, przynajmniej formalnie będzie pierwszym szkoleniowcem.
Już w poniedziałek obaj opiekunowie żółto-czerwonych spotkają się z mediami na konferencji prasowej, a potem przeprowadzą pierwszy trening z nowymi podopiecznymi.
Zabraknie Dawida Plizgi
We wtorek piłkarze Jagiellonii wyjadą do Warszawy na badania lekarskie. W poniedziałek w Białymstoku stawić się mają wszyscy zawodnicy, z wyjątkiem kontuzjowanego Dawida Plizgi. Kontuzja kolana, której doznał jesienią w meczu z Widzewem Łódź jest na tyle poważna, że jego powrotu do drużyny można się spodziewać najwcześniej w kwietniu. Nie jest też wykluczone, że pozyskanego z Zagłębia Lubin ofensywnego pomocnika nie zobaczymy już w tym sezonie na boisku.
- Innych sygnałów o urazach nie mam, ale trzeba poczekać na pierwszy trening, no i badania lekarskie - mówi masażysta Jagiellonii Marcin Piechowski.
Po wizycie w Warszawie Hajto i Dźwigała ustalą kadrę, która wyjedzie na pierwsze zgrupowanie - do Cetniewa. Trenerski duet podejmie też decyzję w sprawie piłkarzy, którzy mieli opuścić drużynę, np. Macieja Makuszewskiego, Vladimira Kukola czy Hermesa.
W Cetniewie Jagiellonia będzie trenować do 21 stycznia, a cztery dni później wyjedzie do tureckiego Side. Powrót do Polski zaplanowany został na 10 lutego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?