- Dowiedzieliśmy się, że dziwne rzeczy dzieją się wokół tej sprawy. Jeden z podejrzanych jest na obserwacji psychiatrycznej. Robią wszystko, żeby uzanć go za niewinnego. Jakby wszystko było zamiatane pod dywan - powiedział nam Janusz Werpachowski, przewodniczący Zarządu Regionu Związku Taksówkarzy.
Związek na znak protestu organizuje w czwartek przejazd taksówkarzy ulicami Białegostoku.
- W godzinach od 12 do 13 nie będziemy wozić ludzi. Prosimy wszystkich o wyrozumiałość - apeluje Werpachowski.
Bili młotkiem, dusili kablem
Ich kolega został brutalnie napadnięty w listopadzie ubiegłego roku. To w jego sparwie będę manifestować taksówkarze.
Dwóch chłopców zamówiło kurs do Grabówki. Dusili kablem, bili młotkiem po głowie. 65-latek ledwo uszedł z życiem.
Kilkunastoletni bandyci uciekli skradzionym autem. Policja złapała ich jeszcze tego samego dnia. Zostali aresztowani najpierw na trzy miesiące. Ale posiedzą do 8 kwietnia. Czekają tam na rozprawę.
Tylko rozbój?
- Obu podejrzanym postawiliśmy zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. - tłumaczy Urszula Sieńczyło, szefowa Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.
Przy takim zarzucie Martin Małyszko i Błażej Dembowski mogą trafić za kratki maksulamnie na 15 lat. A dolna granica kary to trzy lata.
Za usiłowanie zabójstwa sprawcom groziłaby kara więzienia do 25 lat.
Z postawionymi zarzutami nie zgadza się rodzina poszkodowanego.
- Co trzeba zrobić, żeby skazać kgogoś za usiłowanie zabójstwa? - zastanawia się Adam Popławski, syn poszkodowanego taksówkarza. - Przywieźć człowieka w trumnie? - pyta.
Również taksówkarze uważają, że to była próba zabójstwa.
- Kto wsiada z pętlą i młotkiem do taryfy? - pyta jeden z kierowców taxi.
Chcą sprawiedliwości
- Trzeba nagłaśniać takie sprawy. Nazywać rzeczy po imieniu. Jeśli będzie protest taksówkarzy w tej sprawie, to pojadę. - mówi pan Dariusz, taksówkarz.
- Protest nic nie da. Ale jest potrzebny. - powiedział nam pan Wiesław, taksówkarz z 15-letnim stażem - Niech opinia publiczna się dowie - dodaje.
Podobne opinie mają inni taksówkarze. Wątpią w skuteczność manifestacji. Ale zapewniają, że wezmą w niej udział.
- Nasza manifestacja to akt solidarności. Łączymy się z pobitym kierowcą. To mogło spotkać każdego innego taksówkarza - wyjaśnia Marek Matuszewski, prezes Radio Non-Stop Taxi. To w niej pracował poszkodowany taksówkarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?