- Nikt nie uzgadniał z nami zmian - mówi Hanna Kuźmicka, zastępca dyrektora Zakładu Nieruchomości PKP w Białymstoku. - Dostaliśmy tylko pismo z nowymi stawkami z centrali firmy w Poznaniu.
obowiązują one od 1 kwietnia, ale nie był to żart primaaprilisowy.
Zaskoczeni podróżni
Białostoczanie są wściekli. Kierowcy, których wczoraj spotkaliśmy na parkingu nie kryli oburzenia. - Postój przed dworcem, przynajmniej przez kilka pierwszych minut, powinien pozostać bezpłatny. Przecież to miejsce publiczne - nie kryje złości Andrzej Ślusarz.
- Nie rozumiem tej decyzji - mówi inny kierowca Marek Bakun. - Wcześniej na placu można było parkować przez dziesięć minut za darmo. To wystarczało, żebym mógł załatwić sprawy na dworcu czy na pobliskiej poczcie.
- Czyja to wina? Złej umowy czy czyjejś niekompetencji - zastanawiali się inni podróżni. - Zawiniła kolej czy władze miejskie, a może daliśmy się podejść poznaniakom i teraz będą dyktować nam warunki i non stop podnosić ceny?
- Chyba powinniśmy mieć czas, żeby przynajmniej odprowadzić swoich bliskich na peron? - zastanawia się Bożena Ślusarz.
Od jesieni teren przed białostockim dworcem dzierżawi firma Green Parking Polska z Poznania. W grudniu jej dyrekcja wydłużyła nawet czas bezpłatnego parkowania z pięciu minut do dziesięciu. Andrzej Menke, dyrektor do spraw handlowych firmy zapewniał nas wówczas, że zmiana podyktowana jest troską o klienta. Jak widać, teraz zmienił zdanie. Za pierwsze pół godziny postoju musimy zapłacić złotówkę. Za godzinę - 2,5 zł.
Zaskoczeni urzędnicy
Sytuacja zaskoczyła nawet urzędników z białostockiego magistratu. - To dziwne zachowanie - przyznaje Eugeniusz Łazewski z Zarządu Dróg i Transportu. - Ale teren należy do kolejarzy. Nie mamy więc wpływu na ich decyzje.
- Szkoda, że PKP nie zadbało, by parkowanie przed dworcem pozostało bezpłatne przez dziesięć minut - dodaje Tadeusz Arłukowicz, rzecznik prasowy prezydenta. - Jako miasto będziemy musieli teraz znaleźć jakąś alternatywę.
Arłukowicz uważa, że najprościej zdjąć znaki zakazu zatrzymywania i postoju ustawione wzdłuż ulicy Kolejowej lub wprowadzić w tym miejscu czasowy bezpłatny postój, np. przez pięć minut. Urzędnicy muszą tylko sprawdzić, czy parkujące tam samochody nie będą utrudniały ruchu.
- Miejmy nadzieję, że nie będzie to potrzebne. Jeszcze w tym tygodniu mamy spotkać się z przedstawicielami firmy Green Parking i ustalić szczegóły parkowania - uspokaja Kuźmicka. - Myślę, że dojdziemy do porozumienia i białostoczanie będą mieli przynajmniej trzy minuty, by załatwić swoje sprawy na dworcu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?