Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

System zarządzania ruchem zarejestrował przekroczenia. Będą mandaty

Marta Gawina
Marta Gawina
Kamery rejestrujące przejazd kierowców na czerwonym świetle stoją między innymi na skrzyżowaniu ulic Popiełuszki, Sikorskiego i Wrocławskiej
Kamery rejestrujące przejazd kierowców na czerwonym świetle stoją między innymi na skrzyżowaniu ulic Popiełuszki, Sikorskiego i Wrocławskiej Andrzej Zgiet
Zdjęcia kierowców złapanych na czerwonym świetle zrobione przez system zarządzania ruchem straż miejska oddała policji. Do wyjaśnienia ok. 20 tys. spraw. Posypią się mandaty

Chodzi o przekroczenia z 2015 roku. Rejestrowały je dwa fotoradary (prędkość) i kamery na pięciu białostockich skrzyżowaniach, które łapią przejeżdżających na czerwonym świetle. Straż miejska, która od stycznia nie może już karać kierowców, zdjęcia sukcesywnie przekazuje policji. W sumie będzie ich 26,5 tysiąca.

- Na razie trafiło już do nas ponad 20 tysięcy spraw do wyjaśnienia - przyznaje podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik wojewódzkiej policji.

I funkcjonariusze muszą się śpieszyć, by nie przekroczyć umownych terminów. Mają tylko 180 dni, by ukarać kierowcę mandatem (o ile taki mandat zostanie przyjęty) od chwili ujawnienia wykroczenia. Potem sprawa trafia do sądu. Może też się przedawnić, jeżeli nie zostanie wyjaśniona w ciągu roku od złamania przepisów.

Na razie białostockim kierowcom nie grożą fotoradary, które do końca ubiegłego roku stały przy ul. Branickiego i Kleeberga.

- Obydwa są zasłonięte, prawo nie pozwala gminom na korzystanie z tych urządzeń - przypomina wiceprezydent Białegostoku Robert Jóźwiak.

Działają za to rejestratory wjazdu na czerwonym świetle. Łapią kierowców na skrzyżowaniu ulic: Piastowska -Branickiego, Jana Pawła II - Gen. Wł. Sikorskiego, Hetmańska -Popiełuszki, Antoniuk Fabryczny - Gajowa, Popiełuszki -Wrocławska - Gen. Wł. Sikorskiego.

Zobacz, gdzie patrzą kamery:

System zarządzania ruchem w Białymstoku. Kamery są, ale nagrywają tylko niektóre miejsca

Białystok: System zarządzania ruchem. Kamery na skrzyżowania...

- Od stycznia kamery zarejestrowały 2913 samochodów. Średnio w ciągu dnia to około 35 przypadków - mówi Bożena Zawadzka, dyrektorka zarządzająca miejskimi drogami.

To o wiele mniej, niż w pierwszych miesiącach działania kamer na pięciu skrzyżowaniach. Wtedy dzienna norma wynosiła nawet 300 wjazdów.

- Widać, że ten system dyscyplinuje kierowców - dodaje Bożena Zawadzka.

Podobnego zdania jest Janusz Warpechowski, białostocki taksówkarz.

- Trzeba przyznać, że kierowcy jeżdżą ostrożniej. Wolą się zastanowić, niż wydawać na mandaty. w ostatnim czasie widziałem tylko jednego kierowcę, który przejechał na czerwonym świetle - dodaje taksówkarz.

Warto też pamiętać, że jeszcze w ubiegłym roku pieniądze z mandatów trafiały do miejskiej kasy. Tylko dzięki fotoradarom Białystok zarobił ok. 3 mln zł. Teraz kasa będzie państwowa.

Zobacz też: System zarządzanie ruchem działa. Magistrat prezentuje filmy (wideo)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny