Trwa przygotowywanie studium zagospodarowania przestrzennego - mówi Sławomir Halicki, burmistrz Suraża. - Będzie ono gotowe za kilka miesięcy. Później uwagi do niego będą mogli zgłaszać mieszkańcy.
Swoją opinię wyrazili już radni . Jeszcze w poprzednim roku przyjęli uchwałę, według której elektrownie wiatrowe muszą być oddalone od zabudowań o co najmniej 2 km. To praktycznie blokuje całą inwestycję, bo musi ona zachować także odpowiednią odległość od Narwiańskiego Parku Narodowego. Według projektu, najbliższy wiatrak miał stanąć 650 m od zabudowań. Burmistrz zaskarżył tę decyzję rady do wojewody. Ten jednak jej nie unieważnił, bo uznał, iż jest ona jedynie formą wyrażenia stanowiska rady w sprawie.
- Rada gminy wiążąco wyznacza obszary lokalizacji elektrowni wiatrowych na terenie gminy w uchwalonym przez siebie miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego gminy. I ten plan będzie uchwałą o charakterze ostatecznym - tłumaczy Joanna Gaweł, rzecznik wojewody. - Plan ten powinien być zgodny ze studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.
Chodzi o ogromne pieniądze. Firma Contino ma zamiar na terenie gminy postawić ok. 20 turbin wiatrowych o mocy 3 MW każda. Wartość przedsięwzięcia to ok. 500 mln zł. Gmina Suraż z samego podatku od nieruchomości ma otrzymywać ok. 2 mln. zł rocznie. Mieszkańcy zrzeszeni w stowarzyszeniu "Po pierwsze człowiek" obawiają się, iż powstanie elektrowni zaszkodzi ich zdrowiu oraz zniszczy krajobraz.
- Pieniądze, które oferuje się gminie i mieszkańcom za udostępnienie terenu pod wiatraki to zbyt mała cena - mówi Cezary Leszczyński, przedstawiciel stowarzyszenia.
- Inwestor mógłby pomyśleć o lepszej lokalizacji niż cenne przyrodniczo tereny - twierdzi prof. Piotr Banaszuk, szef katedry ochrony środowiska Politechniki Białostockiej. - Jeśli chodzi o odległość od zabudowań to trudno ustalić tu granice. Wiatraki oparte o stare technologie będą słyszane nawet z kilku kilometrów. Nowe technologie są dużo cichsze. Jeśli jednak w 20 wiatrakach średniej wielkości zastosuje się technologię sprzed 5 lat, to z pewnością będą dokuczliwe. Poza tym w Niemczech udziałowcami elektrowni wiatrowych są mieszkańcy i samorządy i do nich trafiają zyski. Firmy budujące elektrownie wiatrowe w Polsce pieniądze te zachowują tylko dla siebie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?