Straż miejska może kontrolować prywatne posesje

Nasz Czytelnik pisze: Ostatnio w jednym z artykułów dotyczących plantacji marihuany w centrum Białegostoku dowiedziałem się, że podobno strażnicy miejscy mają prawo wchodzić na prywatne posesje. Jeśli policjant, który ma możliwość wejścia na posesję czy do mieszkania, żeby je przeszukać, musi udokumentować wejście postanowieniem o przeszukanie od prokuratora, to na jakiej podstawie strażnicy miejscy mają prawo wejść na prywatną posesję bez takiego postanowienia?

Jacek Pietraszewski, rzecznik prasowy straży miejskiej w Białymstoku:

- Nasze uprawnienia wynikają z ustawy o strażach gminnych z dnia 29 sierpnia 1997 roku. Między innymi artykuł 11. 1 mówi, jakie zadania należą do straży. Zgodnie z wymienioną przeze mnie ustawą strażnicy miejscy mają obowiązek i uprawnienia do ochrony spokoju i porządku w miejscach publicznych, czuwania nad porządkiem i kontrolę ruchu drogowego — w zakresie określonym w przepisach o ruchu drogowym. Mamy też uprawnienia m. in. do pomocy w usuwaniu awarii technicznych i skutków klęsk żywiołowych oraz innych miejscowych zagrożeń.

Jeżeli chodzi o wchodzenie strażników na teren prywatny, ustawa daje nam możliwość zabezpieczenia miejsca przestępstwa, katastrofy lub innego podobnego zdarzenia albo miejsc zagrożonych takim zdarzeniem przed dostępem osób postronnych lub zniszczeniem śladów i dowodów, do momentu przybycia właściwych służb, a także ustalenie, w miarę możliwości, świadków zdarzenia. Strażnicy kontrolują nieruchomości pod kątem ich wyposażenia w kosze na śmieci. Każde zerwanie umowy na wywóz śmieci przez właściciela posesji zgłaszane jest przez firmy wywozowe w urzędzie miasta. Jest o tym również informowana straż miejska.

Wtedy sprawdzamy, czy umowa z inną firmą została podpisana, czy nie. Tę sprawę reguluje Uchwała Rady Miejskiej z 29 maja 2006 w sprawie regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Białegostoku.